czwartek, 14 maja 2020

Aleksander Dumas, Hrabia Monte Christo. Tom 1 i 2.


Hrabia Monte Christo to brawurowa powieść Aleksander Dumas (ojca) z 1844 roku. Akcja toczy się pomiędzy 24 lutego 1815 a 5 października 1838, z przerwą na okres obejmujący od września 1829 roku do wiosny 1838 roku.

Dziewiętnastoletni Edmund Dantes w końcu lutego 1815 roku wraca do Marsylii. Młody idealista, odważny, ale i zarazem naiwny, dzięki podjętym decyzjom na morzu względem załogi statku, obecnie zasłużenie dostaje propozycję objęcia funkcji kapitana okrętu handlowego „Faraon”. Sprawia mu to ogromną radość, tym bardziej, że będzie mógł zagwarantować choremu ojcu godziwe warunki życia i przede wszystkim ożenić się z ukochaną Katalonką Mercedes. Zakochany w dziewczynie jest jednak także jej kuzyn Fernand Mondego. Wraz z Danglarsem pisze donos, w którym oskarżają Edmunda o sprzyjanie Napoleonowi. Sprytnie wykorzystują fakt, że w czasie rejsu umierający kapitan statku poprosił Dantesa o doręczenie listów do przebywającego na Elbie Napoleona I oraz o odbiór innego pisma i potem dostarczenie go do adresata. Nieświadomy niczego Edmund postanawia spełnić życzenie kapitana. Młodzieniec zostaje aresztowany w czasie przyjęcia zaręczynowego z Mercedes. Przesłuchanie przeprowadza prokurator królewski de Villefort, który na podstawie opowieści Dantesa dochodzi do wniosku, że w sprawę wmięszany jest jego ojciec - Noirtier de Villefort. Nakazuje wiec uwięzienie Dantesa w zamku d’If bez żadnego wyznaczonego terminu jego zwolnienia, a co za tym idzie bez żadnego wyroku sądowego. 
Dantes w więzieniu spędza lata i jedynym jego sprzymierzeńcem i nauczycielem staje się włoski ksiądz i uczony – Faria. Po brawurowej ucieczce, odnalezieniu skarbu, jedynym celem Dantesa staje się dojście do prawdy i zemsta na donosicielach. W arystokratycznym świecie pojawia się bogaty Hrabia Monte Christo….
Hrabia Monte Christo to powieść brawurowa, o żywej i wciągającej fabule. Fascynująca i ekscytująca opowieść, która urzeka czytelnika. Bogactwo nagromadzonych szczegółów odurza i zaskakuje. Można oczywiście znaleźć pewne nieścisłości i nieprawdopodobne zdarzenia. Autor wspaniale jednak pokazał przemianę młodego, szlachetnego, dobrego i naiwnego chłopaka, w człowieka twardego, bezwzględnego, wyrachowanego, pragnącego zemsty i sprawiedliwości za wyrządzone krzywdy. Rozczarowany był postępowaniem Mercedes, która zaledwie półtora roku po jego aresztowaniu wyszła za mąż za jego wroga. Nigdy do siebie nie powrócili, mimo, że w wielu ekranizacjach tak właśnie się dzieje (Albert de Morcef, syn Mercedes i Fernanda, często też ukazywany jest jako syn Dantesa). Warto pamiętać o powieściowej Hayde. Pozostałe postacie są doskonale reprezentują ówczesne społeczeństwo francuskie. 


Historia bardzo znana, bowiem wielokrotnie powieść Aleksandra Dumasa była ekranizowana, choć zakończenie w większości bywało inne niż w książce. Dumas znakomicie odtworzył atmosferę Paryża i wyższych sfer oraz utrwalił na kartach powieści realne postacie (np. Edmunt Dantes ma swój pierwowzór) oraz miejsca (np. Zamek d’If rzeczywiście pełnił funkcję więzienia). Polecam książkę Czarny hrabia Toma Reissa (Wydawnictwo Literackie, 2014), który pokazuje jak wiele elementów z życia ciemnoskórego Aleksandra Dumasa można odnaleźć w książce Hrabia Monte Christo. Obowiązkowo.


Aleksander Dumas, Hrabia Monte Christo, wydawnictwo MG, wydanie 2017, oryg: Le comte de Monte Christo (1844), tłumaczenie: Klemens Łukasiewicz, okładka twarda,  stron: t. 1 - 704; t. 2 - 624.

słowem malowane- 20 marca 2017 r.  


środa, 13 maja 2020

Aleksander Dumas, Trzej muszkieterowie.

Któż nie zna opowieści o muszkieterach, awanturniczej historii spod płaszcza i szpady? Można to szybko nadrobić dzięki nowemu wydaniu powieści Aleksandra Dumas, które pojawiło się nakładem wydawnictwa MG. W moim przypadku powieść, mimo, że wydaną w wielkim tomiszczu, czytało się szybko i przyjemnie. Warto przypominać sobie książki, którymi się ekscytowało w nastoletnich czasach. O niezliczonych ekranizacjach i wariacjach nawet nie wspominam. Dziś inaczej można ją interpretować, więcej rozumieć, ale tak samo wspaniale przy niej bawić. 

Warto przypomnieć, że Trzej muszkieterowie to powieść, która wchodzi w skład trylogii po raz pierwszy publikowanej w latach 1844-1850, w skład, której wchodzą ponadto: Dwadzieścia lat później i Wicehrabia de Bragelonne. Trzech muszkieterów publikowanych było od 14 marca do 14 lipca 1844 roku w Le Siècle, a potem pojawiły się w jednym tomie. Aleksander Dumas inspirował się wspomnieniami D'Artagnana i hrabiego de la Fére.  Uczeni jednak dowiedli, że wspomnienia Athosa, czyli domniemanego hrabiego de la Fére, nigdy właściwie nie istniały. Dumas rzeczywiście jednak w 1841 roku natknął się w marsylskiej bibliotece na Pamiętniki d’Artagnana, które jednak zostały napisane prawie 30 lat po śmierci bohatera. Po raz pierwszy zostały zresztą wydane w 1700 roku. Ich autorem był zapomniany pisarz siedemnastowieczny Courtilz de Sandras (1644-1712), który pochodził ze zubożałej szlachty, przez jakiś czas był muszkieterem, a 20 lat spędził w Bastylii (dwukrotnie tam osadzony). Badacze francuscy odtworzyli losy prawdziwego D'Artagnana pokazując wiele pomyłek i błędów poczynionych przez Sandrasa. Charles Ogier de Batz (nazwisko D'Artagnan – od nazwy zamku należącego do rodziny) był jednym z siedmiorga dzieci i rzeczywiście opuścił dom, jako nastolatek i udał się do Paryża. W 1633 roku znajdował się już w szeregach muszkieterów królewskich, gdzie spędził kilka lat. Warto bliżej poznać jego historię.

      Akcja Trzech muszkieterów rozgrywa się na terenie Francji w latach 1625-1628. Osiemnastoletni D'Artagnan przybywa z Gaskonii do Paryża, aby tak jak ojciec zostać muszkieterem. W miasteczku Meung wdaje się w konflikt z hrabią de Rochefort, który jest agentem kardynała de Richelieu. Dodatkowo w Paryżu kolejno wikła się w sprzeczki z muszkieterami – Atosem (hrabią de la Fére), Portosem (du Vallon) i Aramisem (Chevalier d'Herblay), z którymi umawia się na pojedynki. Ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich łączy ten sam przeciwnik, a D'Artagnan zyskuje przyjaciół. Powstaje niezwykły kwartet, z których Atos to mężczyzna zniszczony przez nieszczęśliwą miłość do awanturniczej kobiety, Portos to jowialny, olbrzymi towarzysz, a Aramis to mężczyzna rozdarty między mistycyzmem a miłością do płci pięknej.

Obok szermierczych perypetii D'Artagnan przeżywa również miłosne. Zakochuje się bowiem w żonie swojego gospodarza Konstancji Bonacieux, która jest pokojówką królowej Anny Austriaczki. Władczyni pochopnie daje w prezencie księciu Buckinghamowi dwanaście diamentowych zapinek, które otrzymała od męża, a zarazem króla Ludwika XIII. O wszystkim dowiaduje się kardynał Richelieu, który pragnie zdyskredytować Annę Austriaczkę w oczach króla. Proponuje królowi, aby ten urządził bal, na którym jego żona pojawiłaby się w diamentowych zapinkach. Zaufana królowej, Konstancja prosi o odzyskanie zapinek d'Artagnana.

Brawurowa powieść, której akcja utrzymana jest w szybkim tempie. Mamy tu miłosne afery, pojedynki, porwania, zdradliwe manewry, intrygi, knowania, zemstę. Aleksander Dumas wspaniale przedstawił charakterystyki bohaterów. Pośród rzeczywistych postaci bardzo dobrze wplótł bohaterów fikcyjnych. Obok wątku miłosnego, egzystuje wątek polityczny. Autor potrafił znakomicie zarysować „czarne charaktery” i pokazać prawdziwą „famme fatale”. Wykorzystuje prawdę historyczną i zmienia ją na potrzeby powieści. 

A jaka była historia? W roku 1625 Anna Austriaczka i Ludwik XIII byli małżeństwem od dziesięciu lat. Nie mieli dzieci. Król w stosunku do żony był oschły, zwłaszcza, że jej niefrasobliwość doprowadziła w 1622 roku do jednego z kilku poronień. W dodatku król nie przepadał za przyjaciółką królowej, diuszesą de Chevreuse. 8 maja 1625 roku nastąpiły zaręczyny, a 11 maja uroczysty ślub siostry Ludwika – Henrietty z królem Anglii Karolem I (Jakub I Stuart zmarł 25 marca 1625 roku). Pod pretekstem rozmów politycznych z Francuzami i odwiezienia nowej królowej do Anglii w Paryżu pojawił się lord Buckingham, książę George de Villiers, faworyt Jakuba I, dbający teraz o swoją pozycję przy boku nowego króla. Jest przystojny, elegancki i wzbudza zainteresowanie kobiet. Wraz z nim na dwór przybywa hrabia d’Holland, który wraz z przyjaciółką królowej, madame de Chevreuse, postanowił zainicjować romans Anny z Buckinghamem.  Miało dojść nawet do schadzki w ogrodach Luwru i Amiens. Król dowiedział się o przygodzie królowej, odesłał wszystkie osoby, które towarzyszyły jej w Amiens i doprowadziły do skandalizującej sytuacji. Anna była zła na męża oraz na kardynała Richelieu, że knuje przeciwko niej. W pamiętnikach pana La Rochefoucauld zapisana została historia diamentowych zapinek znana z powieści. Rolę lady Winter miała odegrać zazdrosna kochanka Buckinghama, hrabina Carlyle, która usiłowała się zemścić kradnąc część zapinek podarowanych Buckinghamowi przez królową Annę. Należy jednak pamiętać, że La Rochefoucauld w 1625 roku miał jednak dopiero dwanaście lat. Historię przybliża Jan Baszkiewicz w książce Richelieu (PIW, 1995).



Aleksander Dumas, Trzej muszkieterowie, wydawnictwo MG, wydanie 2017, tytuł oryginalny: Le trois mousquetaire, tłumacz: nieznany, okładka twarda, stron 652.

słowem malowane-11 kwietnia 2017 r. 
 

wtorek, 12 maja 2020

Wilkie Collins, Tajemnica mirtowego pokoju.


Tajemnica mirtowego pokoju (oryg. The Dead Secret, wyd. 1857) Wilkie Collins (1824-1889) to powieść z gatunku klasyki literatury popularnej, którą należy przeczytać.  

Przenosimy się do I połowy XIX wieku i kornwalijskiej posiadłości Trevertonów, Porthgenna Tower. Umierająca lady Treverton wzywa do siebie swoją pokojówkę i zarazem przyjaciółkę Sarę Leeson. Nakazuje jej spisać swoje ostatnie słowa i przekazać kapitanowi Trevertonowi list ujawniający skrywaną od lat tajemnicę. Sara jest przerażona, ale posłusznie wykonuje polecenie swojej pani i decyduje się dotrzymać przysięgi. List obciąża obie kobiety, bowiem Sara jest wspólniczką lady Treverton. Kiedy ta umiera, Sara nie potrafi przekazać listu mężowi lady Treverton. Postanawia ukryć list na terenie niezamieszkałej części domu, w biurku w pokoju mirtowym. W ten sposób nie łamie co prawda przysięgi złożonej lady, ale jednocześnie nie spełnia jej ostatniej woli. Jeszcze tej samej nocy Sara opuszcza posiadłość Trevertonów.

W ciągu piętnastu lat wiele się w życiu kapitana Trevertona zmieniło. Jeszcze od ślubu nie utrzymywał kontaktów z bratem Andrew Trevertonem, który mieszka w  Bayswater ze swoim wiernym sługą Shrowlem. Po śmierci żony postanowił sprzedać posiadłość, kopalnię i przetwórnię ryb Franklandowi i sam zamieszkał z córką w pobliżu w małym domu. Postanowił tez wrócić do pracy na morzu. Córka lady Treverton, Rosamond dorasta z synem Franklanda, Leonardem. Młodzi zakochują się w sobie, a Rosamond Treverton nie przeraża nawet utrata wzroku przez ukochanego. Młodzi małżonkowie zamieszkują w Porthgenna Tower.

Sara Lesson ma teraz około pięćdziesięciu lat i jest schorowaną kobietą. W dodatku świadoma jest noszonego w sercu ciężaru. Gdy dowiaduje się o planach nowych mieszkańców Porthgenna Tower, postanawia nie dopuścić do odkrycia listu, jaki przed laty pozostawiła w mirtowym pokoju.  Odkrycie tajemnicy wpłynie na życie wielu ludzi.

Powieść napisana pięknym, oryginalnym, archaicznym językiem. Fabuła nie jest skomplikowana, ale barwna i przede wszystkim przekazująca wiedzę o życiu warstwy uprzywilejowanej w XIX wieku. Nie ma tu pośpiechu, za to dominują emocje. Miałam jednak wrażenie, że autor momentami specjalnie przedłużał poznanie tajemnicy. Pamiętam jednak, że książka ukazała się po raz pierwszy w połowie XIX wieku. Wyraźny jest podział na dobrych i złych bohaterów oraz jasno określone role społeczne według ówczesnych norm wiktoriańskich. Kobiety z dobrych domów są oddane mężom, piękne, zadbane, zdolne do poświęceń. Co nie znaczy, że są grzeczne w stosunku do służby czy też ludzi wywodzących się z warstw niższych. Collins stworzył też wyjątkowe relacje małżeńskie wykorzystując ociemniałość* Leonarda. Powieść dość interesująca i warta uwagi.

Zainteresował mnie sam motyw mirtu w tytule. W Biblii mirt symbolizuje nieśmiertelność i zwycięstwo życia nad śmiercią Księga Zachariasza 1,8; 1,11). Jest także symbolem pokoju i radości (np. w Księdze Izajasza 41,19 i 55,13). Uważany jest też za symbol odnowy i oczyszczenia, łatwo bowiem odradza się po pożarach. Gałązki mirtowe symbolizują miłość, wierność i piękno. Zwykle robiło się z nich wianek mirtowy na głowę panny młodej lub wpinało w welon.



Wilkie Collins, Tajemnica mirtowego pokoju, wydawnictwo MG, wydanie 2017, tytuł oryg.: The Death Secret, tłumaczenie  Joanna Wadas, oprawa twarda, stron 368.



poniedziałek, 11 maja 2020

Zabić drozda Harper Lee


Zabić drozda jest określane mianem powieści antyrasistowskiej. Moim zdaniem takie zaszufladkowanie książki jest krzywdzące. Jej wydźwięk ma bardziej uniwersalny charakter.
Życie małomiasteczkowej amerykańskiej społeczności z początku lat trzydziestych ubiegłego wieku poznajemy, dzięki opowieści kilkuletniej dziewczynki, która wraz z nieco starszym od niej bratem i jego kolegą są doskonałymi obserwatorami życia społeczno-obyczajowego. Ich spostrzeżenia bywają czasami nieco naiwne, ale też często są zaskakująco trafne.
Chodziło się w tamtych czasach powoli. Ludzie spokojnie przemierzali rynek, powłócząc nogami, snuli się po sklepach i bez przerwy marudzili. Doba miała dwadzieścia cztery godziny, ale wydawała się dłuższa. Nikt się nie spieszył, bo nie było dokąd iść, ani co kupować, ani czym płacić i w ogóle nie istniało nic godnego uwagi poza granicami hrabstwa Maycomb. (str.10) Dzieci spędzają beztroski czas na zabawach, odgrywaniu scenek oraz próbie wywabienia z kryjówki zamkniętego w sąsiedztwie za jakieś młodzieńczy wybryk dorosłego już syna sąsiada. Tajemniczy nieznajomy Artur Radley, jawi się dzieciom, jako przerażająca postać, która rozbudza wyobraźnię i przyprawia o szybsze bicie serca.
Radleyowie …. trzymali się na uboczu - upodobanie w Maycomb niewybaczalne, zamiast chodzić do kościoła, co było główną rozrywką Maycomb, modlili się w domu, pani Radley rzadko, jeśli w ogóle, pokazywała się na ulicy w drodze na poranną kawę u którejś z sąsiadek i z pewnością nie należała do żadnego kółka misyjnego. (str.51)
Drzwi i okiennice były tam zamknięte w niedzielę, jeszcze jedna rzecz obca obyczajom Maycomb, gdzie zamykano się tylko w wypadku choroby albo wyjątkowego zimna. A już ze wszystkich dni tygodnia niedziela była dniem składania towarzyskich popołudniowych wizyt, panie chodziły w gorsetach, panowie chodzili w surdutach, dzieci chodziły w bucikach. (str. 51).
Dnie upływają Jean Louise, zwanej też Smykiem na bacznym obserwowaniu dorosłych, zastanawia ją dlaczego nauczycielka w szkole z dezaprobatą patrzy na jej umiejętność czytania, dlaczego panie przechodząc na drugą stronę ulicy zakładają kapelusz, dlaczego Ewellowie nie muszą chodzić do szkoły, a Cunninghamowie płacą jej ojcu za pracę orzechami, a także dlaczego nie może odwiedzić czarnoskórej kucharki Calpurni w jej domu. A największe zainteresowanie wzbudza, dlaczego Dziki Radley siedzi zamknięty w domu. Dlaczego po prostu nie może otworzyć drzwi i wyjść na zewnątrz.
I w końcu nadchodzi dzień, który burzy spokojną egzystencję mieszkańców Maycomb. Atticus Finch, ojciec Smyka podejmuje się obrony czarnoskórego Toma Robinsona oskarżonego o gwałt na białej kobiecie. Sprawa jest od początku przegrana, mimo braku nie tylko dostatecznych dowodów winy, ale i dowiedzenie faktu przestępstwa. Wyrok ławy przysięgłych złożonej z białej społeczności małego miasteczka pełnej uprzedzeń wobec „czarnuchów” zapadł jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy. Dlatego tylko naiwni i dzieci wierzyli, że Tom zostanie uniewinniony. Kiedy Jem zastanawia się, jak to było możliwe, że nikt poza Atticusem nie kiwnął palcem w obronie Toma Robinsona pani Maudie wyjaśnia mu;
Jego kolorowi przyjaciele przede wszystkim i tacy ludzie, jak my. Tacy, jak sędzia Taylor. Tacy, jak Heck Tate. …Czy nigdy nie przyszło ci do głowy, że sędzia Taylor wcale nie przypadkiem wyznaczył Atticusa na obrońcę tego biednego chłopca? …To wcale nie przypadek….. myślałam: Atticus Finch nie wygra, nie może wygrać, ale tylko o jeden jedyny w tych stronach potrafi tak długo trzymać sąd przysięgłych przy takiej sprawie jak ta. I myślałam „No, robimy krok naprzód… niemowlęcy kroczek, ale to już coś”. (str.277)
Ta uniwersalność opowieści tkwi właśnie w tym, iż choć najtrudniej jest zmienić przekonania człowieka, kokon uprzedzeń, w jakich tkwi latami- jest nadzieja, że choć małymi kroczkami - zmiany następują.
Pomysł na dziecięcego narratora pozwala na zadawanie naiwnych pytań, które może jedynie dla dorosłych są naiwnymi. Bo przecież zdziwienie Smyka, z powodu zachowania nauczycielki, która w szkole potępia politykę Hitlera z powodu stosowania czystek rasowych wobec Żydów, a wychodząc z sądu wyraża przekonanie, iż ktoś wreszcie powinien dać nauczkę kolorowym (...bo im woda sodowa uderza do głowy i niedługo zacznie im się wydawać, że mogą się żenić z nami) jest jak najbardziej właściwą reakcją.
Język opowieści, prosty styl i wyraziści, niejednoznaczni bohaterowie, łącznie z postaciami drugoplanowymi, jak choćby ciotka Alexandra, sąsiadka Maudie, czy pan Raymond, który udawał gorszego, niż jest, aby mógł żyć po swojemu sprawiają, że książkę dobrze się czyta.
Jeden z moich ukochanych cytatów: Niektórzy ludzie są .. są tak pochłonięci troszczeniem się o tamten świat, że nie mają kiedy nauczyć się, jak trzeba żyć na tym (str.61).
Polecam lekturę, a także filmową ekranizację z Gregorym Peckiem w roli Atticusa Fincha.
Recenzja po raz pierwszy opublikowana na moim blogu 

poniedziałek, 4 maja 2020

Charles Dickens, Samotnia.



   Na Samotnię (oryg. Bleak House) Charlesa Dickensa złożyły się dwie porządnych rozmiarów książki, której ilość stron i imponująca fabuła robią wrażenie. Pisarski kunszt, który niektórych czytelników może zachwycać, innych po prostu nużyć. Wiele szczegółów, osobliwości, fantastycznych opisów, analiz, sprawiają, że wraz z upływem stron powieść czytelnik pochłania. Powieść przetłumaczona była na język polski już w 1857 r. (Bleak House /Pustkowie/; tłum. Z ang.: W.N., 5 t., Warszawa W. Natanson 1857, Wybór przekładów, t.19-23). Obecnie została wznowiona nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka  ilustracjami H.K. Browne’a (z pierwszego angielskiego wydania z 1853 r.) i tłumaczeniem Tadeusza Jana Dehnela. Mimo grubości, bardzo dobrze się czyta, bo czcionka "akuratna".

Samotnia publikowana była w dwudziestomiesięcznych odcinkach od marca 1852 r. do września 1853 r. Rdzeniem powieści jest długotrwały spór sądowy w Anglii: Jarndyce przeciwko Jarndyce, który ma daleko idące konsekwencje dla wszystkich osób zaangażowanych w sprawę. Dotyczy on dziedziczenia na mocy kilku powstałych testamentów. Nie można zdecydować, który testament jest zgodny z prawem. Sprawa jest przed sądem kanclerskim i ciągnie się z pokolenia na pokolenie. Już dawno zatracone zostało jej meritum, a strony i sędziwie interesują się jedynie formalnymi nieścisłościami. Niektóre postacie opanowuje chciwość, rządza pieniądza i szaleństwo. Są też tacy, którzy wiedzą, jak bezsensowne i destrukcyjne jest życie oscylujące wokół nadziei wygrania sprawy.

Narratorami są tu trzecia osoba wszystkowiedząca i alternatywnie sierota panna Ester Summerson, której nowym opiekunem zostaje Jarndyce. Wraz z Adą Clare i Ryszardem Carstone’em udają się do domu zwanym Samotnią. Ani Estera, ani narrator nigdy nie wyjaśniają w pełni sprawy sądowej, ponieważ nikt nie pamięta, co pierwotnie skłoniło strony do rozpoczęcia procesu. Czytelnik ma możliwość poznania jednak dwóch punktów widzenia tych samych wydarzeń. Dickens żongluje narracją w wyrafinowany sposób. Łączy thriller, romans, magiczny realizm i kryminał. Z drugiej strony powieść może być postrzegana jako książka o ubóstwie, fałszywej miłości i obsesji. 

Samotnia jest powieścią interesującą również dlatego, że motywy skoncentrowane są wokół postaci dwóch bohaterek, których historie autor rozwija równolegle. Są to losy dotyczące lady Dedlock i Ester. Historie ich są jedynie na pozór niepowiązane, choć kobiety wplątane są w sprawę Jardance’a. Sir Leicester Dedlock, mąż lady Dedlock, nie pamięta już jak to się stało, że został wplątany w sądową batalię. Lady Dedlock wywodząca się z innej warstwy społecznej, wychodząc z mąż, łatwo dostosowała się do arystokratycznego stylu życia. Nosi pewnego rodzaju maskę, bowiem jest dostojna i jedynie zewnętrznie opanowana, obojętna, lodowata i spokojna. Wewnątrz targa nią tajemniczy niepokój i ból, niespełnione macierzyństwo, młodzieńcza miłość, dokonane w życiu wybory. Jej losy mają też związek z człowiekiem nazywanym „Nemo”, który pochowany został na cmentarzu dla nędzarzy. Zrozpaczona, pokonana, opuszcza dom męża, aby uzyskać przebaczenie.

Opowieść dotycząca lady Dedlock zawiera elementy gotyckiej grozy, kryminału i jest bardziej stateczna, od dynamicznej opowieści nieśmiałej i skrytej Ester. Z jej pamiętnika dowiedzieć się można o dzieciństwie, utracie oschłej opiekunki, tajemniczym opiekunie opłacającym jej szkołę dla guwernantek, chwilę, gdy dowiaduje się, że tym opiekunem jest John Jarndyce, który z kolei powierzył jej prowadzenie swojego domu i opiekę nad Adą i Ryszardem. W drodze do Samotni Ester odwiedza ciekawe miejsca: dom panny Jellyby, szkołą tańców oraz spotyka filantropkę pannę Pardigll i jej podopiecznych. W posiadłości Jardance’a Ester jest dobrotliwą i sprawiedliwą opiekunką podopiecznych znaną z czynienia dobrych uczynków. Na wezwanie, jakie odnajduje w nadesłanym liście, rusza na poszukiwania i ratunek w towarzystwie Jardance’a. Rozpacz Ester łagodzi jednak jej własne nieoczekiwane szczęście. 

W powieści znaleźć można niezapomniane postacie, intrygi, zrujnowaną miłość, zbrodnie, spisek i wiele komplikacji w fabule. Jasno określone zostały: wina i kara, zasługa i nagroda. Fabuła jest zawiła i wielowątkowa. Spotkać też można wielu detektywów m.in. w osobach adwokata Dedlocków, pokojówki lady Dedlock, zakochanym w Esterze urzędniku i prawdziwym detektywie.

Dickens miał znakomite poczucie humoru. Jego słownictwo jest wyrafinowane, różnorodne i bogate. Nie boi się jednak powtarzać tego samego słowa, jeżeli uważa, że ma komiczny wydźwięk i pasuje do fabuły. Powieść jest też krytyką aspektów społecznych, traktowania kobiet i dzieci, krytyką zawodów prawniczych i sądownictwa. Znaleźć w niej można bogactwo literackich i historycznych odniesień. Nagromadzona jest ilość postaci i rozmaitości charakterów wywodzących się z różnych środowisk. Z drugiej strony Dickens znakomicie zatrzymał na kartach swojej powieści ówczesny wygląd londyńskich zaułków. Zauważyć można również krytykę panujących stosunków społecznych. Arystokrata to ten, który jedynie zewnętrznie pyszni się dostojeństwem, wewnątrz jest pusty.

Warto czytać, warto powracać.




Charles Dickens, Samotnia, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2018, wydanie 1 w tej edycji, tytuł oryg.: Bleak House, tłumaczenie: Tadeusz Jan Dehnel, okładka twarda, t.1 i t.2., stron t.1: 654; t.2: 692.




* słowem malowane - 24 marca 2018 r.

Ksawery de Montépin, Żebraczka spod kościoła Świętego Sulpicjusza.




 Żebraczka spod kościoła Świętego Sulpicjusza (oryg. La mendiante de Saint-Sulpice, 1895) Ksawerego de Montépin (1823-1902) została po raz pierwszy wydana w Polsce nakładem wydawnictwa Dreams. To powieść w czterech tomach, napisana specyficznym, archaizowanym stylem i nacechowana mnóstwem szczegółów. W dodatku nie jest to książka, którą można zabrać ze sobą do torby, aby towarzyszyła nam w podróży. Tom jest nieporęczny i gruby, a mimo wszystko czytanie tej powieści w domowym zaciszu zyskuje szlachetny urok. 

Akcja powieści rozpoczyna się w czasach wojny francusko - pruskiej (19 lipiec 1870 - 10 maja 1871). Właśnie armia pruska podchodziła pod Paryż. Hrabia Emmanuel d’Areynes mający 74 lata, właściciel zamku Fenestranges leżącego w departamencie Meurthe i Mozela w pobliżu Księstwa Badeńskiego, mocno przeżywał wojnę francusko-pruską. Mając niepomyślne wiadomości dotyczące niedaleko toczących się walk, hrabia dostał apopleksji. W tym czasie Prusacy zajęli Fenestranges, a doktor oznajmił zgromadzonym, że hrabia bliski jest śmierci. Rajmund Schloss, generalny nadzorca lasów hrabiego, postanowił sprowadzić z Paryża krewnego hrabiego, księdza Raula d’Areynes, wikarego w parafii Ambrożego. W pociągu poznaje jadącą do męża Pawła, brzemienną Joannę Rivat, a spotkanie tylko pozornie wydaje się dla czytającego nie mieć znaczenia. Bratanek hrabiego, Raul d’Areynes, postanawia wyruszyć jak najszybciej do krewnego za zgodą przełożonych. Mając szczere serce o chorobie hrabiego powiadamia swoją siostrę stryjeczną, a bratanicę hrabiego, Henrykę Rollin. Wyszła ona za mąż wbrew woli opiekuna za hulakę Gilberta Rollina. Ksiądz Raul odkrywa, że Henryka spodziewa się dziecka. W zamku Fenestranges pojawia się jednak bez Henryki. Spełniając wolę hrabiego Emmanuela pisze testament, który chroni majątek przed Rollinem.

Losy Gilberta Rollina i Pawła Rivata splatają się w Gwardii Narodowej. 19 stycznia 1871 r. ma miejsce oblężenie Paryża. Rivat zostaje uznanym za zabitego, a Rollin po zawieszeniu broni zaczął zajmować się różnymi szemranymi sprawami. Po przybyciu do Paryża ksiądz Raul pojawia się u Rollinów i przedstawia im warunki testamentu. Gilbert uznaje podział majątku za zniewagę i szyderstwo. W niedługim czasie u Rollina zjawia się kobieta, która prosi o udzielenie pomocy wdowie po Pawle Rivacie. W tym samym czasie w głowie sierżanta Serwacego Duplat, znajomego Rollina, wznieca się niecny plan. Po podpisaniu traktatu rozpoczęło się panowanie Komuny. W domu Rollinów dochodzi do konfrontacji wikarego z Duplatem, który poprzysięga zemstę. Tymczasem Raul d’Areynes odnajduje w szpitalu człowieka opłakiwanego od dawna przez najbliższych, na świat przychodzą dzieci, a w umyśle Gilberta powstaje iście szatański plan…


Do czego można posunąć się, aby osiągnąć swój cel? Montépin pokazuje, że w imię posiadania majątku i pieniędzy ludzie zdolni są do najpodlejszych rzeczy. Można żonglować życiem nie tylko dorosłych, ale również niewinnych dzieci. Maleńka Maria Blanka i Róża, dwie istoty, których życiem pokierowali nikczemnicy. Wielką rolę w rozwikłaniu intrygi będzie miał ksiądz Raul d’Areynes. To on staje się świadkiem niejednego ważnego zdarzenia i czuwa przez siedemnaście lata nad Joanną Rivat. Jest bohaterem, który łączy wątki i doprowadza do finalnego zakończenia.

Montépin napisał powieść, gdzie jasno określone zostało dobro i zło, bogactwo i bieda oraz bohaterowie pozytywni i negatywni. Winni zostaną ukarani, skrzywdzeni dostąpią nagrody. Powieść wielowątkowa, pełna szczegółów, zawiłości, intryg, zdrad, knowań, z jasno określonym tłem historycznym i obyczajowym. Autor dobrze charakteryzuje wojnę francusko – pruską oraz Komunę Paryską (18 marzec-28 maj 1871). Komuna przejmując władzę w Paryżu walczyła z kościołem katolickim mordując kapłanów, zamykając kościoły i zabraniając wszelkich praktyk religijnych. W powieści autor określił swój sprzeciw wobec zaistniałych wówczas faktów. Być może dlatego też powieść nie zyskała zbyt wielkiego rozgłosu. Drukowana była w odcinkach na łamach paryskiego dziennika „Le Petit Journal”. Doczekała się jednak ekranizacji filmowej w 1922(3) r. 

Warto powieść przeczytać i cieszyć się z tego, że została wydana w przekładzie polskim. To książka, która z pewnością zasługuje na przypomnienie i uwagę. Wciągająca, pasjonująca i zajmująca, mimo przerażającej na początku ilości stron. Wspomnieć też należy wspaniałą oprawę graficzną.



Ksawery de Montépin (Xavier de Montépin), Żebraczka spod kościoła Świętego Sulpicjusza, wydawnictwo Dreams, wydanie 2018, wydanie 1, tytuł oryg.: Le Mendiante de Saint-Sulpice, tłumaczenie: Władysław Izdebski, oprawa twarda, stron 1040.



* słowem malowane - 27.03.2018

niedziela, 3 maja 2020

Zbrodnia Sylwestra Bonnard Anatol France

Wiedzieć jest niczym, wyobrazić sobie wszystkim (str.66)
Miniaturowa książeczka wygrzebana spośród stosu innych na stoliku w antykwariacie skusiła mnie swym rozmiarem. Wydawała się idealną lekturą na podróż. Podróże do pracy, które zajmują mi w ciągu dnia średnio licząc dwie godziny chętnie uprzyjemniam sobie czytaniem.
Na Zbrodnię Sylwestra Bonnard składają się dwa opowiadania, które łączy osoba dobrodusznego uczonego, będącego jednocześnie narratorem. W części pierwszej Polano starzejący się bibliofil całą energię poświęca na studiowanie ksiąg i poszukiwanie wymarzonego manuskryptu Złotej legendy. Z pozoru nie dostrzegający świata spoza kart swych ksiąg poczciwy pan Sylwester okazuje się osobą niezwykle empatyczną i wcale nie skupioną wyłącznie na fikcyjnym świecie ksiąg. Pomaga zarówno mieszkającej na poddaszu pani Coccoz, jak i przypadkowo napotkanemu biednemu urwisowi. Bywa nieco odrealniony, momentami jego naukowo-filozoficzne rozważania mogą nużyć, ale całość zasługuje na uwagę. Naiwność starszego pana bywa urzekająca, a jego dystans wobec samego siebie i duże poczucie humoru czynią lekturę zajmującą. Druga część Joasia Aleksandre to istna bajka dla dorosłych, jest w niej biedna sierotka (wnuczka byłej sympatii bibliofila), zła wychowawczyni, chciwy i lubieżny opiekun, stary zamek i cudowna nimfa. W takim otoczeniu pan Sylwester żyjący do tej pory w świecie książek i w tych księgach wręcz zakochany odkrywa radości innego rodzaju, w odnalezionej po latach dziewczynce odnajduje namiastkę rodziny, której nigdy nie miał, a której brak rekompensowały mu księgi. I choć deklarował, iż …”sen życia przemarzył (….) w bibliotece i gdy nadejdzie pora pożegnać się z tym świat em … (pragnął), oby Bóg zabrał (go) z drabinki, sprzed półek zapełnionych książkami!” to w końcu popełnia czyn, który sam nazywa zbrodnią, a który ze zbrodnią nie ma nic wspólnego. Nie jest to może wybitne dzieło, ale lektura tej miniaturki sprawiła mi dużą przyjemność. Niespieszna opowieść o poczciwym staruszku, który kochał życie wśród książek, ale też kochał ludzi, napisana pięknym językiem. Dziś odbierana będzie, jako staroświecka i momentami przegadana. Książeczka pełna nieco naiwnych, ale szczerych wyznań, prezentująca i moje przekonanie, że czucie jest ważniejsze niż rozum. Zdecydowanie przypadła mi do gustu. A już scena opisu nimfy siedzącej na Kronikach Norymberskich w starym zamku pobudza wyobraźnię. Jest jak z bajek Andersena. Recenzja po raz pierwszy zamieszczona na blogu Moje podróże

Na ziemi obiecanej E.M.Remarque

Bellona rok wyd. 2015
Na ziemi obiecanej jest ostatnią, niedokończoną powieścią Remarqe`a. Przeciwnicy autora będą podnosić, iż jako taka nie powinna zostać w ogóle wydana, sporo w niej nieścisłości, powtórzeń, styl też wymagałby dopracowania, brakuje też  zakończenia. Dla zwolenników powieść będzie stanowić ciekawe dopełnienie wcześniej powstałych. To taka kontynuacja losów bohaterów, nie koniecznie tych wcześniej poznanych, choć czytelników Łuku Tryumfalnego ucieszy możliwość powtórnego spotkania Ravica (nawet, jeśli jego postać przedstawiona została epizodycznie). Książka jest opowieścią o losach tych, którym udało się przeżyć gehennę wojny w Europie i uciec do Ameryki. Tam najpierw na wyspie Ellis Island w obozie przejściowym czekają na dostąpienie Raju.
Załamań nerwowych było tyle co zawsze. Co dziwne na Ellis Island dochodziło do nich znacznie częściej niż we francuskich obozach dla internowanych, gdy niemieckie wojska i gestapo były w odległości zaledwie kilku kilometrów. Wiązało się to prawdopodobnie z koniecznością adaptacji w obliczu bezpośredniego zagrożenia życia we Francji. Było ono tak wielkie, że zapobiegało załamaniom nerwowym, natomiast tutaj, gdy ratunek zda się tak bliski- stawał znowu pod znakiem zapytania, wyczerpania jeszcze je raczej pogłębiało. (str.15).
Ludwik Sommer niemiecki uciekinier, który nazwisko wraz z profesją odziedziczył po zmarłym w obozie żydowskim przyjacielu po krótkim pobycie w obozie przejściowym trafia do Nowego Yorku. Na początek dostaje wizę na dwa miesiące i zakaz pracy. Pieniędzy ma tyle, aby wynająć na miesiąc pokój hotelowy. Wraz z nim próbują się tutaj zaczepić, zdobyć prawo pobytu, a w dalszej przyszłości obywatelstwo wygnańcy z Europy; uciekający przed Holokaustem Żydzi, rosyjscy uciekinierzy czasów rewolucji, niemieccy pacyfiści i wszelkie inne nacje. Aby nie zostać deportowanym do kolejnego obozu, albo co gorsza do ogarniętej wojną Europy są w stanie zrobić wszystko (jak Robert Hirsch, który mając za sobą moralne prawo nie cofnie się przed paskudnym szantażem). Gehenna wojennych przeżyć, wspomnienia ciągłego ukrywania się, zmiany tożsamości, więzień, tortur, obozów i pieców krematoriów nie pozwalają normalnie żyć.
Nie poznamy pełnej historii żadnego z bohaterów, są jedynie urywki, tak jakby życie pozbawione przeszłości nie miało szans także na przyszłość. Niemniej jednak bohaterowie Remarque`a są wyraziści; od obserwatora - narratora Ludwika Sommera po postacie drugiego planu; rosyjskiego emigranta Meukoffa, który uciekając przez Rewolucją zajął się prowadzeniem hotelu, zubożałą arystokratkę Contessę, żyjącą wspomnieniami młodości spędzonej na carskim dworze, Raoula bogatego homoseksualistę poszukującego miłości, Marię Fiolę modelkę żyjącą na kredyt w wypożyczonych ubraniach, biżuterii, mieszkaniu, samochodzie.
Wszyscy marzą o życiu tu i teraz, o stabilizacji, o poczuciu bezpieczeństwa, ale nie potrafią zadomowić się w nowej przestrzeni; wspomnienia są zbyt okrutne. Żyją powierzchownie, nie zapuszczają korzeni, nie wchodzą w związki, żyją od spotkania do spotkania, od jednej wódki w hotelowym bufecie do kolejnej,   od jednego interesu do następnego, który pozwoli na przeżycie następnego miesiąca.
Ludwig często w rozmowach z przyjacielem (Robertem Hirschem) mówi o pragnieniu zbudowania życia opartego na mieszczańskiej iluzji bycia szczęśliwym. Autor zadaje sobie pytanie, czy po doświadczeniach Holokaustu takie życie pod względem moralnym jest w ogóle możliwe.
Skoro życie na tej ziemi obiecanej nie przypomina w najmniejszym stopniu Raju, pozostają marzenia powrotu do swych ojczyzn. Ale, czy taki powrót jest w ogóle możliwy.
…powrót. Marzą o nim. Jako o swego rodzaju zadośćuczynieniu. Nawet jeśli się do tego nie przyznają. To ich podtrzymuje. Ale to złudzenie. W rzeczywistości sami w to nie wierzą. Mają jedynie nadzieję. A kiedy wrócą, nikt nie będzie chciał o nich słyszeć. Nawet, ci tzw. Dobrzy Niemcy. Jedni będą ich nadal jawnie nienawidzić, drudzy będą robić to skrycie, bo sami mają nieczyste sumienie. W swej dawnej ojczyźnie poczują się jeszcze bardziej wygnańcami niż tutaj, gdzie wierzą, że pewnego dnia będą mogli wrócić jako budzące szacunek ofiary. (str.211 Hirsch do Ludwika Sommera).
To, co dla niektórych jest wadą powieści; poszarpana narracja, powtórzenie, pewien chaos dla mnie jest niezamierzonym (zapewne), ale jednak atutem tej powieści. To wszystko sprawia, że losy pokolenia wygnańców stają się bardziej prawdziwe. I z jednej strony szkoda, że brak zakończenia, a z drugiej może to i lepiej, bowiem żadna z zachowanych w notatkach wersji nie jest dla mnie przekonywująca, a tym samym mogę stworzyć sobie własną.
Sporo miejsca w powieści zajmuje sztuka (malarstwo impresjonistów, brązy, porcelana, meble, dywany) dla jednych stanowią przedmiot kultu (Sommer, Black, Durant), dla innych źródło utrzymania (bracia Silver) a dla innych lokatę pieniędzy i atrybut statusu społecznego (Cooper). 
Trzeba coś kochać, w przeciwnym razie jest się martwym. Sztuka jest najbezpieczniejsza. Ona się nie zmienia, nie rozczarowuje,nie ucieknie. (str. 461 Reginald Black do Ludwika). 
I może to ona, jako jedyna pozostaje nadzieją dla tych pozbawionych przeszłości i przyszłości ludzi. W końcu, jak ma się coś, co można kochać życie nabiera sensu. 
Recenzja pochodzi z blogu moje podróże

Wilkie Collins, Prawo i dama.



                Prawo i dama (oryg.: The Law and the Lady) to powieść Wilkie'go Collinsa opublikowana w 1875 roku. Valeria Brinton wychodzi za mąż za starszego Eustace’go Woodville’a. Dzień ślubu nie należy do najszczęśliwszych, ponieważ panna młoda świadoma jest nieobecności i sprzeciwowi matki swojego wybranka. Ten fakt prowadzi z kolei do zaniepokojenia rodziny i przyjaciół Valerii. W dodatku zaledwie kilka dni po ślubie w wyniku różnych sprzecznych informacji i zaistniałych incydentów, Valeria nabiera podejrzeń, że jej mąż ukrywa mroczny sekret mający swoje źródło w przeszłości. Odkrywa, że posługuje się fałszywym nazwiskiem. Nieporozumienia wpływają na atmosferę panującą między młodymi małżonkami, skrócenie miesiąca miodowego i powrót do Londynu. Tam Valeria dowiaduje się, że jej mąż był sądzony za zamordowanie swojej pierwszej żony. Nie było jednak wystarczającego dowodu, aby ława przysięgłych go skazała. Valeria postanawia walczyć o swoje małżeństwo wbrew skandalowi obyczajowemu i udowodnić niewinność męża. Poznaje niepełnosprawnego Miserrimusa Dextera, mentalnie niestabilnego geniusza oraz jego oddaną kuzynkę Ariel. Dexter okaże się kluczem do odkrycia prawdy związanej z tajemniczą śmiercią pierwszej żony Eustace’go.

        Prawo i dama to klasyczna wiktoriańska powieść z wątkiem kryminalnym w tle. Wiele tu zbiegów okoliczności i nieprawdopodobieństw, toteż fabuła może wydawać się dość niewiarygodną i przewidywalną. Narracja rekompensuje jednak te mankamenty. Valeria to typ kobiety odważnej, angażującej się w sprawę i walecznej, która wbrew radom bliskich podejmuje się wyprawy. Jest niezależna w działaniach, ale jednocześnie uzależniona od przytłaczającego uczucia miłości. Kobieta, która była gotowa poświęcić swoje ambicje, pragnienia i wcześniejsze zobowiązania, nie była jednak niczym nadzwyczajnym w XIX wieku. Z kolei jej mąż Eustace wydaje się słaby, bezsilny i wrażliwy, rodzaj wymagającego i potrzebującego męża. Jak na mężczyznę, to postać pozbawiona „pazurów”. Zupełnie inna jest postać Miserrimusa Dextera, który mimo kalectwa jest niezależny, hedonistyczny, kreatywny, zaradny, ale jednocześnie niestabilny emocjonalnie. 

Pod względem struktury, powieść oparta jest na przeszłych wydarzeniach opowiedzianych przez Valerię Woodville. Odczuwalne jest również to, że powieść została napisana u progu rewolucji przemysłowej. Czytelnik ma bowiem do czynienia z techniczną rzeczywistością wiktoriańskiego życia: pociągami, chemiczną analizą, wózkami inwalidzkimi czy telegrafem. 

Niewątpliwie Wilkie Collins zainteresowany był ówczesnym prawem majątkowym Anglii i Szkocji, małżeństwem, rozwodem. W tej powieści Collins atakuje sądy szkockie za wydanie werdyktów „nie udowodniono”. Przedstawia, jak reputacja oskarżonego mogła być na zawsze zszargana, mimo że nie został prawnie uznani za winnego. 

Klasyka literatury popularnej. Warto.



Wilkie Collins, Prawo i dama, wydawnictwo MG, wydanie 2018, tłumaczenie: Joanna Wadas, okładka twarda, stron 416.

*Post Słowem malowane-  16.07.2018 r.

M.M. Kaye, Dalekie Pawilony.


           Dalekie Pawilony Mary Margaret Kaye (oryg.: The Far Pavilions; pierwsze wydanie w 1978 roku) to dwa monumentalnej grubości tomy, które ukazały się nakładem Wydawnictwa Poznańskiego, na kartach, których czytelnik odnajdzie niezwykłe przygody, miłość, wojnę i przede wszystkim plastyczne opisy odległych Indii z punktu widzenia dziewiętnastowiecznych odniesień historycznych, politycznych i społecznych. To powieść napisana z wielkim, epickim rozmachem.

Czytelnik poznaje losy Ashtona Hilary’ego Akbara Pelhama-Martyna, angielskiego oficera, w okresie brytyjskiego panowania w Indiach, który zakochuje się w Andżuli, półhinduskiej księżniczce Gulkot. Ashton (zwany też Aśokiem) nie jest właściwie ani Brytyjczykiem, ani Hindusem, ani chrześcijaninem, ani muzułmaninem. Wychowywany był w znajomości i poszanowaniu odmiennych kultur. Był synem Anglików, ale urodzonym w Indiach. Jego ojciec, Hilary, był profesorem lingwistą, etnologiem i przyrodnikiem, który prowadził badania na tym terytorium. W podróżach towarzyszyła mu znacznie młodsza żona, która zmarła po wydaniu na świat syna. Gdy Ash był małym dzieckiem jego ojciec zmarła także w wyniku epidemii. Rodzic nigdy nie zdołał powiadomić rodziny mieszkającej w Anglii, że ma żonę i syna. Aśok zostaje wychowany przez hinduskę Sitę, góralki z okolic Kanganu, która zajmowała się nim od czasu śmierci matki Isobel. Dopiero, gdy wkracza w okres nastolatka, dowiaduje się, że jest Anglikiem, a nie Hindusem. Zostaje wysłany do brytyjskiej szkoły z internatem, gdzie czuje się wyalienowany. Zainteresowani jego wykształceniem pragną, aby Ash stał się członkiem brytyjskiego towarzystwa, który posiada wystarczającą wiedzę o językach i kulturze indyjskiej, aby być użytecznym dla brytyjskiej armii. Osobowość Asha jest jednak wynikiem mieszanki Wschodu i Zachodu, co staje się niewygodnym zarówno dla niego, jak i jego otoczenia. Gdy ma 18 lat dołącza do angielskiego Korpusu Zwiadowców i wraca do Indii. Wówczas rozpoczyna się dla Asha etap obfitujący w wojskowe przygody i prawdziwy romans. 

Konflikt między Wschodem i Zachodem rozgrywa się nie tylko w duszy Asha. Akcja powieści ma miejsce w latach 1852-1879, toteż zawiera wiele szczegółów z życia dotyczącego okresu, kiedy to Brytyjczycy kontrolują Indie jako część ich Imperium. W 1878 roku wybucha II konflikt afgańsko-brytyjski. Można tu znaleźć odniesienia do powstania Sipajów w 1857 roku czy rzeczywistą analizę historycznego konfliktu w Afganistanie. Autorka pisze z punktu widzenia Angielki i warto zwrócić uwagę, że nie jest to powieść pozbawiona politycznych niuansów. Mieszkańcy Wschodu są podstępni, skłonni do kłamstwa i matactw, z kolei przybyli z Zachodu są uczciwi i sprawiedliwi. Historia miłosna dodatkowo uosabia istniejący podział między kulturą Indii a Wielkiej Brytanii. 




Kaye, która pierwsze dziesięć lat swojego życia spędziła w Indiach, na kartach powieści wykreowała barwny świat ówczesnej kultury i historii. Fabuła obfitująca w intrygi, emocjonujące przygody, romantyczna miłość, jest wielowątkowa. Zauważyć należy szeroką gamę wyrazistych postaci, plastycznych i drobiazgowych opisów krajobrazów i bitew. Autorka porusza kwestię różnic kulturowych, rasowych i środowiskowych. 

Warto nadmienić, że Dalekie Pawilony (oryg. Dar Chaim) to nazwa gór w księstwie Gulkot, do których główny bohater modli się od dzieciństwa. Książka doczekała się w 1984 r. adaptacji filmowej oraz zrealizowany trzyodcinkowy serial telewizyjny.



Mary Margaret Kaye, Dalekie Pawilony, Wydawnictwo Poznańskie, wydanie 2018, t. 1-2, tłumaczenie: Lech Niedzielski (t. 1), Zbigniew Batko (t. 2), oprawa twarda, stron t. 1- 783; t. 2 – 816.

Mary Margaret Kaye (1908-2004) – pisarka brytyjska. Wychowywała się w Indiach, dopiero jako 10-latka została wysłana do Anglii, pozostała jednak wierna wielkiej miłości do kraju dzieciństwa. Jako żona brytyjskiego oficera wiele podróżowała i często zmieniała miejsce zamieszkania, pisząc w tym okresie powieści detektywistyczne. Po przejściu męża w stan spoczynku zajęła się pisaniem swojego najsłynniejszego dzieła, powieści umiejscowionej w Indiach - Dalekie pawilony (1978). Po śmierci męża (1985) wydała także kilka utworów autobiograficznych: The Sun In The Morning (1990), Golden Afternoon (1997), oraz Enchanted Evening (1999). 

*post Słowem Malowane- 17.07.2018 r.