wtorek, 7 kwietnia 2015

"Północ i południe" Elizabeth Gaskell

To moje pierwsze spotkanie z twórczością E. Gaskell. Do tej pory jakoś nie natrafiłam nigdzie na grubaśne tomy powieści tej Autorki.
Margaret Hale, główna bohaterka,  jest córką pastora z malutkiej wsi na południu Anglii. Gdy jej ojciec postanawia odejść od kościoła, całą rodziną przeprowadzają się do Milton, wielkiego miasta przemysłowego na północy kraju. Dziewczyna poznaje zupełnie inny świat: biedę, choroby, walkę klas, gnębienie robotników przez właścicieli fabryk. Miejsce dziewiczej przyrody zajmuje okrywający wszystko dym i kurz z przędzalni, a wdzierający się wszędzie puch z bawełny pozbawił już życia i zdrowia wiele osób. Margaret poznaje pana Thorntona, przyjaciela i ucznia ojca, bezdusznego, jak się wydaje, kapitalistę. Młodych ludzi dzieli wszystko, zarówno klasa społeczna, jak i poglądy. Margaret, wrażliwa na cierpienie innych, obserwująca z bliska troski robotniczej rodziny Higginsów,  nie może zrozumieć postępowania Johna, który kieruje się przede wszystkim prawem finansowym.Jednak gdy w czasie strajku dziewczyna staje w obronie mężczyzny, ich wzajemne relacje ulegają zmianie.
Życie Margaret nie jest tak sielankowe i beztroskie, jak to bywa w klasycznych powieściach dla kobiet. Tym razem bohaterka musi się zmierzyć ze śmiercią bliskich osób, stara się pomóc pogrążonemu w rozpaczy ojcu, czy bratu uznanemu w kraju za zdrajcę. Te dramatyczne wydarzenia przeplatają się z subtelnymi wzmiankami o czającej się w tle miłości.
Cd. na moim blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz