poniedziałek, 23 grudnia 2013

"Dolina Tęczy"

W tajemniczym, magicznym miejscu, zwanym Doliną Tęczy, dzieci Ani codziennie bawią się i odkrywają, czym jest prawdziwa przyjaźń, poświęcenie i pasja. Z pewnością nie będą narzekać na nudę, tym bardziej, że do wioski sprowadza się nowy pastor z czwórką dzieci, a do tej gromadki dołącza wkrótce zwariowana Mary Vance. Szykuje się mnóstwo przygód, zaskakujących zwrotów akcji i tysiąc atrakcyjnych tematów dla plotkarek z Glen St. Mary



Wracam do Was i od razu z recenzją. Książkę przeczytałam jeszcze przed wyjazdem, podczytywałam ją do posiłków. Natchnęło mnie do tego wyzwanie „Czytamy Anię”. „Dolina Tęczy” to książka, którą traktowałam po macoszemu. Chyba najrzadziej do niej wracałam.  Sama nie wiem dlaczego, ale wiem że niesłusznie.

„Dolina tęczy” to książka o dzieciach Ani i Gilberta, jednak w odróżnieniu od „Ani ze Złotego Brzegu” większy nacisk jest na przyjaciół Jima, Waltera i bliźniaczek. Shirley i Rilla nie odgrywają w tej książce zbyt wielkiej roli, ze względu na wiek. Są jeszcze małymi dziećmi, nie mogą wiec bawić się tak jak ich starsze rodzeństwo. Na Plebanie wprowadza się nowy pastor. Okazuje się wdowcem z czwórką dzieci. Pastor John Meredith jest człowiekiem bardzo uczonym, ale niestety równie bardzo roztrzepanym. Władzę w jego domu dzierży ciotka Marta, która niestety nie radzi sobie z gospodarstwem na świeczniku i rozbrykaną gromadką łobuziaków. Wkrótce dzieci z plebani staną się tematem numer jeden w Przystani Czterech Wiatrów. Wszystkim im przygodom będą się przyglądały: Ania Blythe, Zuzanna Baker i Kornelia Elliot.

W odróżnieniu od dzieci Blythe`ów, dzieci Pastora, są nieznośnie psotne, nie ma dnia by nie skompromitowały ojca i parafii. Nie można mieć o to do nich pretensji, bo nikt ich nie wychowuje, rosną jak dzikie rośliny, zdane tylko na intuicję, zdane na siebie. A to przecież tylko dzieci, pewne sprawy postrzegają zupełnie inaczej. Nie zdają sobie sprawy, że dorośli z ich dobrych intencji wywiodą coś przeciwnego, założą że to wina tego że są niewychowanymi smarkaczami. Dzięki tym szalonym pomysłom książka nabiera niezwykle humorystycznego akcentu. Oto znów mamy do czynienia z „takimi Aniami”, które najpierw robią/mówią a później myślą.

Zapomniałam już jak bardzo podobały mi się te historie, jak bardzo wkurzała mnie Mary Vance, jak ciepło mi się na sercu robiło, gdy czytałam o Unie.  Autorka, jednak nie skupia się tylko na opowieściach o dzieci. Jak w każdej dobrej książce, mamy sporą szczyptę romansu. Opowieści o miłości, niespodziewanej. Niepierwszej, ale pięknej, takiej niewinnej, której nie da się, nie kibicować.

Teraz czytam kolejny tom „Rillę” tam proza życia, gorycz i smutek, lekko sygnalizowane tylko w „Dolinie Tęczy” są silnie wyczuwalne. „Dolina tęczy” to kwintesencja młodości, już nie tak beztroskiej i sielskiej jak dzieciństwo, bardziej wymagającej, ale w gruncie rzeczy pewnej i szczęśliwej. A czarne chmury, które dopiero zaczynają pojawiać się na horyzoncie są tylko zwiastunem nowej przygody, a nie potencjalnym huraganem, który zmiecie nasz świat z powierzchni ziemi a nas pokiereszuje.

Montgomery w tej książce pokazuje to, za co pokochały ją miliony, humor, dystans, ironię. Szkoda, że tak po macoszemu traktowałam ten tom, szkoda, że tak rzadko się o nim mówi. Warto! Warto poczytać!

środa, 18 grudnia 2013

Kobieta, którą porzuciłem - Shusaku Endo

Tokio - tuż po wojnie japońsko - amerykańskiej -  zniszczone, biedne, brzydkie i oni, ubogi student Yoshioka Tsutome pragnący kontaktów fizycznych z dziewczynami oraz Morita Mitsu, wydawałoby się na pozór zwykła, niezbyt ładna dziewczyna, która naiwnie marzy o miłości oglądanej w  filmach z ulubionymi aktorami. Morita jest jednak dziewczyną niezwykłą, dziewczyną o duszy anioła, dobrą i głęboko współczująca innym, która nie zawahała się gdy trzeba było odejść z domu by nie przeszkadzać macosze, jak również by pomagać innym, nawet kosztem utraconych własnych  marzeń. Yoshioka natomiast jest pozbawionym skrupułów młodym człowiekiem nie widzącym nic złego w tym, że wykorzysta dziewczynę .

Czytaj więcej >>>>

"NOC W BIBLIOTECE" AGATHA CHRISTIE

Tytuł: Noc w bibliotece
Tytuł oryginału: The Body in the Library
Autor: Agatha Christie
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 208







Pewnego ranka w domu, w bibliotece państwa Bantry zostają znalezione zwłoki młodej, nieznanej mieszkańcom Gossinghton Hall dziewczyny, ubranej w suknię wieczorową. Ofiarą morderstwa okazuje się śliczna blondynka, która została uduszona. Tak zaczyna się powieść kryminalna pt. "Noc w bibliotece" autorstwa znanej angielskiej pisarki Agathy Christie. 
Państwo Bantry bardzo są zaskoczeni i początkowo nie dowierzają temu, co się stało w ich bibliotece. Po zawiadomieniu policji, Dolly Bantry, żona pułkownika Bantry`ego, pod którego adresem zostały skierowane podejrzenia, prosi o pomoc w rozwiązaniu zagadki morderstwa, swoją przyjaciółkę sympatyczną pannę Marple. Jane Marple jest detektywem amatorem, starą panną, zamieszkałą w wiosce St. Mary Mead, której postać stworzona przez pisarkę, pojawia się w wielu jej powieściach i jest znana miłośnikom kryminałów Christie. Panna Marple słynie w okolicy ze sprytu, inteligencji i bystrości umysłu w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych. 

Całość można przeczytać tutaj

piątek, 13 grudnia 2013

"Agnes Grey" Anne Bronte

Tytułowa bohaterka, Agnes, jest córką pastora, który ubożeje w efekcie niefortunnego ulokowania majątku. Dziewczyna, chcąc pomóc rodzinie, ale i poznać świat, zostaje guwernantką. Był to jedyny zawód możliwy do wykonywania przez młodą kobietę. Agnes jest przekonana, że wspomnienia własnych dziecięcych odczuć, cierpliwość i serdeczność wystarczą, by radzić sobie z wychowankami i wciągnąć ich w fascynujący świat nauki. Niestety, jej wyobrażenia szybko obracają się w gruzy, gdy trafia do rodziny, w której dzieci są rozpuszczone, a rodzice nie udzielają jej żadnego wsparcia, wręcz obwiniają za kłopoty wychowawcze. Kolejni pracodawcy okazują się niewiele lepsi, jednak wcześniejsze doświadczenia pomagają Agnes w dalszej pracy.
Powieść dokładnie oddaje klimat XIX wiecznej Anglii i pozycję kobiety w społeczeństwie.  Najmłodsza z sióstr Bronte pisała najbardziej realistycznie, pominęła wątki fantastyczne, ale za to bardzo plastycznie ukazała postacie i ich wzajemne relacje. Dzięki temu budzi współczucie czytelnika dla Agnes, poniżanej, ignorowanej i wyśmiewanej zarówno przez dzieci, jak i dorosłych.
Jednak książka momentami była dla mnie nużąca. Brakowało mi emocji, wartkiej akcji, jakiej doświadczyłam w powieściach pozostałych sióstr Bronte. Agnes, jako narratorka, jest powściągliwa, ze szczegółami opisuje osoby, z którymi przyszło jej żyć, za to opisy wydarzeń nie raz przerywa w najmniej spodziewanym momencie. Również wątek miłosny jest mdły i okrojony, wybranek Agnes-wyidealizowany i przesłodzony.
Warto przeczytać, by poznać ciemne strony pracy guwernantki i docenić wolność, jaką mają współczesne kobiety.
Notka pojawiła się również na moim blogu.

"Ania z Szumiących Topoli" Lucy Maud Montgomery

Tytuł: Ania z Szumiących Topoli Tytuł oryginału: Anne of Windy Poplars Autor: Lucy Maud Montgomery Wydawnictwo: Literackie Rok wydania: 2005 Liczba stron: 368 Moja ocena: 5.5/6











"Ania z Szumiących Topoli" kolejna, czwarta książka z cyklu opowieści o rudowłosej i niezwyklej Ani Shirley. Książka opowiada o trzech latach jakie główna bohaterka spędziła w Summerside. Ania po ukończonych studiach i zaręczynach z Gilbertem, otrzymała posadę dyrektorki w szkole w Summerside. Zamieszkała w Szumiących Topolach, w wynajętym pokoiku w domu dwóch wdów.
 W Summerside Ania przeżyła trzy wspaniałe lata. Poznała i zaprzyjaźnia się z wieloma ciekawymi osobami. Jednak początki dla Ani nie były łatwe, gdyż musiała zmierzyć się z rodziną Pringle'ów, stanowiących większość mieszkańców Summerside, trzymającą i wspierającą się razem oraz panującą niepodzielnie w tej małej mieścinie. Rodzina Pringle'ów chciała, aby na stanowisku dyrektora tamtejszej szkoły zasiadł ich krewny. Z tego powodu panna Shirely miała nie lada kłopoty, zmartwienia i przykrości, ale po paru meczących miesiącach przypadek sprawił, że Ania wygrała z nimi tę "wojnę". 
 
Ciąg dalszy tutaj:)

czwartek, 12 grudnia 2013

Lew Tołstoj "Anna Karenina"

Jest to chyba największe moje tegoroczne rozczarowanie czytelnicze. Niestety, nie podobało mi się. Ani trochę. No, może przesadzam - skoro przeczytałam tę powieść do końca, to znaczy, że jednak coś tam mnie zainteresowało. Ale mimo wszystko liczyłam na wiele więcej!
Myślę, że nie warto opisywać tu fabuły - przecież wszyscy ją znają! Nawet ja słyszałam o tej historii odrobinkę, a to wystarczyło właściwie, żeby poznać całą treść. Otóż - tu pewnie narażę się na tęgie baty od wielbicieli "Anny Kareniny", ale trudno - jest to powieść o niczym. Powieść, jakich tysiące, z tym jednym wielkim minusem, że ciągnie się w nieskończoność i nie dawkuje żadnych emocji. Właściwie brak tu emocji, przynajmniej we mnie żadnych nie wzbudziła (oprócz żalu, że tyle miesięcy czytania poszło na marne). Zastanawia mnie jedno - skąd ten tytuł? Historia Anny Kareniny rozpoczyna się około setnej strony i kończy na kilkadziesiąt stron przed końcem powieści, więc człowiek właściwie zdążył o niej zapomnieć nim dobrnął do ostatniej linijki.  
Tym razem postanowiłam napisać nietypową notkę, ponieważ niewiele pamiętam z pierwszej części powieści, a pozostały tylko mgliste wrażenia i skojarzenia. Podzielę się więc z wami tym, co mi się podobało i tym, co nie przypadło mi do gustu :)
 
Ciąg dalszy TUTAJ :)  zapraszam!

poniedziałek, 9 grudnia 2013

"ULISSES" JAMES JOYCE


Tytuł: Ulisses
Tytuł oryginału: Ulysses
Autor: James Joyce
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 912










"Ulisses" autorstwa Jamesa Joyce`a powieść uznawana za jedno z największych arcydzieł literatury światowej, określany jest mianem niemoralnego arcydzieła. Nie będę tutaj wnikać i rozstrzygać opinii ekspertów, niemniej jednak "Ulisses" jest niezwykłą książką i nie da się temu zaprzeczyć. Wyobraźcie sobie jeden dzień z życia człowieka opisany krok po kroku na 900 stronach. O czym można tyle pisać? A jednak Jamesowi się to udało i to jest właśnie fenomenem tej powieści, oprócz oczywiście przedziwnego słownictwa i fabuły. Powieść ta należy do jednych z najdziwniejszych książek jakie kiedykolwiek w życiu zdołałam przeczytać. Sięgnęłam po nią z czystej ciekawości i już po paru stronach wiedziałam, że czytanie jej, będzie dla mnie dużym wyzwaniem. Z "Ulissesem" zmagałam się ponad cztery miesiące i wreszcie dobrnęłam do końca. Powieść jest obszerna, bo liczy sobie jak już wyżej wspomniałam ponad 900 stron. Ale nie liczba stronic była problemem. Wczytanie się nie było łatwe, wymagało dużej uwagi i skupienia, a zrozumienie to już inna bajka. Wiele razy odkładałam książkę na tydzień, dwa i później znów do niej wracałam.
Zarys fabuły przedstawia się następująco, Leopold Bloom i jego znajomy Stefan Dedalus spacerują po ulicach Dublinu. Akcja toczy się w ciągu jednego dnia 16 czerwca 1904 roku. Trudno napisać tutaj jednoznacznie o czym właściwie jest ta powieść. Jest o napotkanych ludziach, rozmowach, sprawach życia codziennego, myślach, przemyśleniach, zachowaniach. Wydaje mi się jednak, że fabuła nie jest kwintesencją tego dzieła. Ważniejsza jest forma, rożne style literackie i język uwydatniające geniusz autora. Najtrudniejszy do przebrnięcia był dla mnie fragment powieści o wizycie Blooma w domu publicznym. Istna masakra! Najbardziej podobał mi się końcowy monolog wewnętrzny. "Ulissesa" okrzyknięto kiedyś mianem dzieła niemoralnego i nieprzyzwoitego, ale czy jest ono takim w czasach obecnych? Raczej już do takich się nie zalicza. Nie polecam tej książki każdemu, jedynie tylko tym, którzy są jej naprawdę ciekawi i chcą się z nią zmierzyć intelektualnie.

czwartek, 5 grudnia 2013

Witold Gombrowicz "Ferdydurke"

Coś dla miłośników absurdu i groteski. Wiele osób książki nienawidzi, ja byłam zachwycona. Zapraszam po szczegóły.

Czytaj opinię>>

Zofia Nałkowska "Granica"

Jak pewnie większość z Was pamięta, "Granica" jest powieścią psychologiczną. Autorka inspirowała się Freudem, który dla psychologii zrobił bardzo dużo, ale z obecnej perspektywy nie jest to oczywiście nic nowego. A powieść? Zapraszam serdecznie!

Czytaj opinię>>

Stefan Żeromski "Przedwiośnie"

Ten autor pojawia się w kanonie lektur szkolnych aż trzy razy, po razie na każdym poziomie edukacji. W związku z tym to moje trzecie niechciane spotkanie z tym autorem. I wiecie, nie żałuję.

Czytaj opinię>>

Wiesław Myśliwski "Kamień na kamieniu"

Książka Myśliwskiego reprezentuje nurt chłopski w literaturze, a właściwie mówi o upadku tej kultury. Zapraszam serdecznie do lektury recenzji.

Czytaj recenzję>>

Czas życia i czas śmierci. - Erich Maria Remarque

Okładka posiadanej przeze mnie  książki, z pozoru wydająca się sielska i romantyczna, odnosi się do brutalnie przerwanego bombardowaniem spotkania dwojga kochanków, którzy próbując wykorzystać krótki czas jaki im był dany, by zażyć odrobiny normalności i przyjemności,  gdy wokół szaleje wojna, wieczory spędzają  w restauracji przy dobrej kolacji z  wyśmienitym winem.
       Bohaterem  powieści  jest młody niemiecki żołnierz Ernst Graeber, który  przyjeżdża po dwu latach udziału w walkach na froncie do rodzinnego miasta na  dwutygodniowy urlop. Front rosyjski się załamuje, Niemcy zaczynają przegrywać wojnę o czym jednak  nie wolno mówić głośno, żołnierze nie wiedzą również co się faktycznie dzieje na innych frontach wojny jak i w samych Niemczech. Ernst z sercem przepełnionym nadzieją wraca na krótko do kraju, do siebie, by  wytchnąć  od nędzy, głodu, zimna i wszechobecnej śmierci z czym na co dzień spotykał się na rosyjskim froncie. Jakież jest jednak jego zaskoczenie, gdy widzi, że jego rodzinne miasto również ucierpiało  wskutek wojny, gdyż  jest bombardowane przez aliantów, i że jego część, a w tym ulica, na której mieszkał  to ruiny i zgliszcza.


Czytaj więcej>>>>

środa, 4 grudnia 2013

Przystanek na horyzoncie - Erich Maria Remarque

  

 Mój "Przystanek na horyzoncie" Ericha Marii Remarque'a  to książka, która została po raz pierwszy w Polsce wydana przez Poznańskie Wydawnictwo REBIS w 1999 roku. Książka jest niezwykle starannie i estetycznie wydana w serii Mistrzowie Literatury. Na obwolucie umieszczony jest fragment autoportretu Tamary Łempickiej - Tamara w zielonym bugatti,  z 1925 roku.
        Bohaterem tej książki Remarque'a jest młody Niemiec, Kai, który jest kierowcą rajdowym. Kai jest niespokojnym duchem, nie potrafi usiedzieć długo na jednym miejscu i sam nie wie czego tak na prawdę od życia chce. Jego pasją  są szybkie samochody i wyścigi samochodowe, a także bywanie w kasynach, gra w ruletę -  co wiąże się z ciągłym zmienianiem miejsca pobytu i poznawaniem wciąż nowych osób, w tym pięknych kobiet, które chętnie  zawierają  nowe znajomości i nie unikają romansów.

 Coś mu mówi, że powinien zmienić swoje życie, ustabilizować się i osiąść wreszcie na stałe w swej posiadłości, a także ożenić się z młodą sąsiadką Barbarą, która pociąga go swą urodą i młodością, ale zamiast tego poznaje Barbarę ze swym przyjacielem, a sam wraca do świata, gdzie czeka go przygoda z nowo poznaną Amerykanką, Maud Philby. Wraca do tego świata, który go przyciąga intensywnością przeżyć, gdzie pełno " barwnych ptaków"  żyjących dniem codziennym, bywalców kasyn, przyjęć towarzyskich, gdzie prowadzi się ciekawe konwersacje chociaż w zasadzie o niczym istotnym, i miłośników wyścigów samochodowych wędrujących od Monte Carlo po Palermo.


Czytaj więcej>>>>

"WIELKI GATSBY" FRANCIS SCOTT FITZGERALD

Tytuł: Wielki Gatsby
Tytuł oryginału: The Great Gatsby
Autor: Francis Scott Fitzgerald
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 224
Moja ocena: 5.5/6










 
"Wielki Gatsby" jest najsłynniejszą chyba powieścią F. S. Fitzgeralda z 1925 roku, kronikarza epoki jazzu, przyjaciela Hemingwaya, bohatera skandali towarzyskich - jak można przeczytać na okładce. Książka ta należy do klasyki gatunku i każdy miłośnik, kolekcjoner klasyki powinien ją chociaż jeden raz przeczytać. Akcja rozgrywa się w latach 20 XX wieku, miejscem gdzie toczy się historia jest Nowy Jork.
Książka jest niezbyt długa, ale realnie odzwierciedla ówczesne czasy  prohibicji, przestępczości gangsterskiej w Ameryce. Narratorem i jednocześnie jednym z głównych bohaterów jest Nick Carraway. Przybywa do Nowego Jorku, zamieszkuje w wynajętym domu na obrzeżach miasta i jak się później okazuje jego sąsiadem jest tytułowy Jay Gatsby. Nick jest ciekawy swego sąsiada,  u którego w wielkim domu co wieczór odbywają się huczne imprezy, na których bawi się elita nowojorska. Pewnego dnia i on trafia na jedno z tych przyjęć i poznaje "wielkiego", tajemniczego Jaya Gatsby`ego. Nick jest trochę zaskoczony Gatsbym, gdyż wyobrażał go sobie zupełnie inaczej, a okazał się być zwyczajnym facetem. Zaprzyjaźniają się ze sobą, Nick poznaje jego historię. Następnie pomaga Gatsby`emu zbliżyć się do swojej kuzynki Daisy, którą znał od wielu lat, był w niej zakochany, ale wówczas był młodym, biednym chłopakiem i ich związek był niemile widziany ze strony rodziny Daisy. Co z tego wyniknie? Nic dobrego!

"Wielki Gatsby" nie nudzi, ale ani nie zaskakuje ani nie porusza. Fabuła opowiada o typowej, prostej historii miłosnej Gatsby`ego i Daisy. Ale z pozoru to nie ta miłostka wychodzi na plan pierwszy, lecz historia życia Gatsby`ego, która pokazała, że człowiek bez pieniędzy jest nieszczęśliwy i nie może osiągnąć i dostać to, co pragnie, ale pieniądze też szczęścia nie dają!