środa, 2 sierpnia 2017
"Wilk stepowy" Hermann Hesse
Ta rewelacyjna powieść przykuła moją uwagę nietuzinkową okładką w księgarni. Przyznaję, że wcześniej nie znałam nawet nazwiska tego niemieckiego noblisty, nie wspominając o wydanym po raz pierwszy w 1927 roku tytule... To była najwyższa pora by nadrobić zaległości. A książka okazała się perełką!
Wilk stepowy - nędzny pustelnik pośrodku świata, którego celów nie podziela, którego radości są mu obce. Nie może zrozumieć ani dzielić przyjemności, o które starają się i dobijają tysiące ludzi. Natomiast tego, co dla niego jest radością, świat szuka w poezji, a w życiu uważa za obłęd. Jeśli świat i masowe rozrywki mają rację, jeśli rację mają zamerykanizowani ludzie, zadowoleni z byle czego, to wilk stepowy nie ma racji, jest szaleńcem, jest naprawdę zabłąkanym zwierzęciem w obcym, niezrozumiałym świecie, zwierzęciem, które nie może znaleźć swojego legowiska, pożywienia i chęci do życia.
Harry, główny bohater, jest pewien, że jego dusza ma dwoisty charakter. Raz jest człowiekiem, pełnym wyższych celów, wartości i ideałów. Kiedy indziej górę bierze wilk stepowy i jego prymitywne żądze oraz wielka, wszechogarniająca samotność.
Więcej na moim blogu.
Bardzo, bardzo polecam wszystkim, którzy szukają czegoś więcej niż zwykłe czytadło!
Ależ cicho...
Jaka cisza zapadła na blogu:( Nie wierzę, że nikt już nie sięga po klasykę:( Raczej podejrzewam brak czasu, a może ochoty na pisanie recenzji?
Jednak te wakacje, to lato, sprzyja u mnie czytaniu książek "niespiesznych", pięknych stylowo językowo. A klasyka bardzo się w te potrzeby wpisuje. Dlatego postanowiłam mimo wszystko, mimo ciszy, mimo zamarcia, podzielić się swoimi odkryciami, którymi na pewno podzielić się warto!
A może obudzę w ten sposób uśpione od wielu lat czytelniczki, miłośniczki klasyki? Może jednak blog jeszcze raz ożyje???
Jednak te wakacje, to lato, sprzyja u mnie czytaniu książek "niespiesznych", pięknych stylowo językowo. A klasyka bardzo się w te potrzeby wpisuje. Dlatego postanowiłam mimo wszystko, mimo ciszy, mimo zamarcia, podzielić się swoimi odkryciami, którymi na pewno podzielić się warto!
A może obudzę w ten sposób uśpione od wielu lat czytelniczki, miłośniczki klasyki? Może jednak blog jeszcze raz ożyje???
Subskrybuj:
Posty (Atom)