tytuł oryginału: Pride and Prejudice
tłumaczenie: Anna Przedpełska-Trzeciakowska
data wydania: 2015
data wydania oryginału: 1813
liczba stron: 368
opis:
Rzecz
dzieje się na angielskiej prowincji na przełomie XVIII i XIX wieku.
Niezbyt zamożni państwo Bennetowie mają nie lada kłopot – nadeszła pora,
by wydać za mąż ich pięć dorosłych córek. Sęk w tym, że niełatwo jest
znaleźć odpowiedniego męża na prowincji. Pojawia się jednak iskierka
nadziei, bo oto posiadłość po sąsiedzku postanawia dzierżawić pewien
młody człowiek, przystojny i bogaty...
Pisząc o tej książce muszę wspomnieć, że nie trafiła na najlepszy
dla siebie czas. Okazało się, że nie bardzo mam ochotę na romans.
Generalnie raczej rzadko miewam ochotę, bo nie przepadam za tym
gatunkiem, już prędzej obejrzę komedię romatyczną. Ale to szeroko pojęta
klasyka, więc kiedyś wreszcie musiał nadejść ten dzień,
w którym po nią sięgnę.
Nie będę pisać szerzej o czym jest Duma i uprzedzenie,
nie widzę takiej potrzeby. Zresztą gdybym zdradziła więcej z fabuły to
w
zasadzie nie byłoby sensu, abyście po nią sięgali. Książka Jane Austen
nie zachwyciła mnie ani trochę, momentami śmieszyła, więc jako takiej
rozrywki dostarczyła, ale w zasadzie przeczytałam ją, bo przeczytałam,
bez większych emocji. To takie czytadło, tylko że nie czytało mi się jej
tak lekko jak zazwyczaj w takich przypadkach. Niestety, ale język bywał
dla mnie jako współczesnego czytelnika nieco toporny. Czasem też nie
wiedziałam czy do końca rozumiem co dana postać ma na myśli, ale też
zapewne była to wina tego, że czasem wypowiedzi były zawoalowane.
Nie podobał mi się sposób prowadzenia dialogów, to że czasem bywały
nagle urywane i tylko streszczone. Trochę mnie to momentami
denerwowało, bo sprawiało, że lektura była dość monotonna, co jest
zapewne ironią, bo przypuszczam, że zabieg ten miał właśnie przyśpieszyć
akcję i nie zanudzać czytelnika oczywistościami (mnie i tak nudziły
momentami inne rozmowy, także...). Jakoś nie pasowało mi takie
streszczanie wypowiedzi, jakbym nie mogła przez to lepiej poznać
bohaterów. Choć ten fragment na zdjęciu powyżej jeszcze nie jest
najgorszym przykład, bywały takie momenty, które bardziej mnie
denerwowały, bo byłam ciekawa jak by coś takiego powiedziała dana
postać, albo co dokładnie by powiedziała.
Także
przedstawienie postaci pobocznych było zrealizowane dość niefortunnie.
Liczyli się tylko główni bohaterowie, o reszcie autorka nie miała za
wiele do powiedzenia, albo zbywała je zdawkowym zdaniem, albo w ogóle
nie poświęcała im miejsca, co najwyżej zajęła się ich ubiorem czy
zachowaniem w danej chwili. Tak jak poniżej- większość pobocznych
postaci nie odznaczała się w ogóle niczym...
Również irytowało mnie pisanie hrabstwo X, pułkownik X, miasteczko X.
Nie rozumiem czemu to miało służyć. Austen inspirowała się prawdziwymi
wydarzeniami i nie mogła niektórych nazw zdradzić czy zabrakło jej
fantazji?
Jeszcze taka mała dygresja. Myślę, że niektórzy pomijają to w jakiej epoce Duma i uprzedzenie została
napisana i w jakich czasach rozgrywa się akcja. Widać to na przykład
przy krytyce pana Darcy'ego. Ludzie lubią wyśmiewać literackie wzorce
kobiet, ale nie wezmą pod uwagę pewnych okoliczności. Tutaj zanim się
coś napisze naprawdę należy wziąć pod uwagę tło historyczne.
Generalnie nie jest to książka, którą będę gorąco polecała, nie spodobał mi się styl Austen, Duma i uprzedzenie nie
porwała mnie jakoś szczególnie, choć nie powiem, że całość była mi
zupełnie obojętna. Momentami byłam ciekawa co wydarzy się dalej,
niestety były też takie fragmenty, które mnie znudziły. Mimo, że ja jako
tako nie polecam, to myślę, że warto wziąć ją pod uwagę, właśnie z
uwagi na status klasyki, chociażby dlatego, że warto wiedzieć o czym
mówią inni.
"Duma i uprzedzenie" czeka na półce już od dłuższego czasu... troszkę obawiam się topornego języka, choć historia bardzo mnie ciekawi i jestem pewna, że w końcu po nią sięgnę. To trochę tak jak z "Dziwnymi losami Jane Eyre" Bronte - film mnie oczarował, wzruszył, ale książka okazała się być dla mnie zbyt toporna i ciężka... nie doczytałam do końca :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com
Próbowałam, ale przerwałam w połowie. Zupełnie nie mój typ. :)
OdpowiedzUsuń