Klasyczną baśń z tysiąca i jednej nocy o leniwym Aladynie i cudownej
lampie zna chyba większość z nas. Oto młodzieniec, syn krawca, który psoty z kolegami stawia zdecydowanie przed nauką zawodu. Wpędza to biednego ojca do grobu, a matkę stawia w sytuacji skrajnej biedy. Pewnego dnia na drodze Aladyna staje Roeoender, czarnoksiężnik, który tylko z pomocą chłopaka może zdobyć wymarzoną cudowną lampę, w której zaklęty jest Duch spełniający życzenia tego, kto lampę posiada...Jednak podstęp się nie udaje i w ten sposób lampa staje się własnością Aladyna. Nie dość, że duch lampy umożliwia rodzinie wyjście z biedy, to jeszcze dzięki niemu młodzieniec zostaje mężem księżniczki i zięciem sułtana!
Po raz pierwszy miałam okazję
zetknąć się z wersją baśni w interpretacji tego wybitnego polskiego poety. I
od razu można poznać kunszt Autora. Piękny poetycki język sprawia, że
tekst można dosłownie smakować, delektować się nim.
Leśmian
świetnie namalował słowem również bohaterów baśni. Każdy z nich jest
wyrazisty, charakterystyczny. Leniwy Aladyn, czarnoksiężnik-czarny
charakter, Maruda, której imię wiele mówi...
Baśń czyta się bardzo
przyjemnie. Uważam, że dorosły czytelnik ma z tej lektury więcej
przyjemności niż dzieci. Dostrzeże drugie dno, odczyta przenośnie.Jednak warto czytać ją także maluchom, by mogły poznawać piękny, pełen poetyckości język, tak inny od tego, którym pisana jest większość współczesnych książek.
Posiadam "Baśń o rumaku zaklętym" i "Przygody Sindbada Żeglarza" (Leśmiana) na audiobookach ( Narodowy Instytut Audiowizualny). Od zawsze chyba fascynowałam się Baśniami tysiąca i jednej nocy" :) Muszę koniecznie do nich wrócić - coś na jesienno-zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuń