piątek, 9 grudnia 2011

Trudny początek...

To mój pierwszy wpis na tym blogu, chciałam więc na początku wszystkich gorąco powitać.

Do tej pory moją znajomość klasyki oceniłabym jako bardzo skromną. Owszem, w liceum trochę miałam z nią do czynienia, lista szkolnych lektur była znacznie obszerniejsza niż jest obecnie, a ja zawsze wszystko solidnie czytałam. Ale wybierając książki "dla siebie" raczej sięgałam po literaturę współczesną. Klasykę czytałam sporadycznie, nie jestem w stanie teraz wymienić wszystkich tytułów, bowiem spis przeczytanych książek prowadzę dopiero od dwóch lat, ale czytałam między innymi: "Wielkiego Gatsby" Scotta F. Fitzgeralda, "Madame Bovary" Gustava Flauberta, "Portret Doriana Graya" Oscara Wilde'a, "Panią Dalloway" Virginii Woolf, "Czarodziejską górę" Thomasa Manna, czy "Wszystko dla pań" Emila Zoli.

W ramach wyzwania chciałabym przeczytać wiele utworów, z pośród których wymienię teraz dla mnie najważniejsze:

- parę tytułów z literatury rosyjskiej - więcej Dostojewskiego (znam tylko "Zbrodnię i karę"), "Wojnę i pokój" i "Annę Kareninę" Tołstoja

- trochę z literatury francuskiej - "Nanę" oraz "germinal" Zoli, "Czerwone i czarne" Stendhala, "Nędzników" i "Katedrę Marii Panny" Hugo, "W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta,"Upiora w operze" Lerouxa

- "Draculę" Stokera

- "Pamiętniki Fanny Hill" Clelanda

Myślę, że znajomość literatury klasycznej jest potrzebna choćby dlatego, że pozwala lepiej rozumieć kulturę. Dlatego dołączyłam do wyzwania - jest to pierwsze wyzwanie, w którym zdecydowałam się wziąć udział.

Recenzje przeczytanych książek będę zamieszczać także na moim blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz