wtorek, 17 stycznia 2012

"Portret Doriana Graya" - Oscar Wilde



Oscar Wilde
Portret Doriana Graya
Wydawnictwo W.A.B., 2010


"Książki, które świat nazywa niemoralnymi, to są właśnie te, które światu wykazują jego własną hańbę." I chociaż dziś nikt już raczej nie uzna "Portretu..." za niemoralne dzieło, bo od jego premiery minęło już przeszło sto lat, książka ta nadal jest warta poświęcenia jej uwagi.


Niezwykle utalentowany malarz Basil Hallward spotyka na swojej drodze przystojnego młodzieńca o imieniu Dorian, którego uroda staje się dla niego natchnieniem i inspiracją. Artysta postanawia uwiecznić na płótnie porter urodziwego mężczyzny. Gdy Dorian po raz pierwszy ogląda obraz, urzeczony malarskim kunsztem i niesamowitą urodą własnej postaci, marzy o tym, by na zawsze pozostać tak pięknym i młodym. Marzenie to spełnia się, gdyż mimo upływu czasu ciało Doriana pozostaje piękne, młode i bez najmniejszej skazy.

Dorian zaprzyjaźnia się z dobrym znajomym Baisla, lordem Henrykiem, postacią o bardzo wyrazistych i specyficznych poglądach, chłodnym cynikiem, osobą obok której trudno przejść obojętnie i która wywarła ogromny wpływ na Doriana. Trudno oprzeć się wrażeniu, że gdyby nie obecność lorda Henryka w pracowni malarza, gdy ten ukończył swój obraz, Dorian być może nie wypowiedziałby swojego życzenia. To on w pewnym sensie kształtuje osobowość młodzieńca, który z łatwością ulega magii jego słów i zamienia myśl w czyn.

Całość dostępna jest na moim blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz