czwartek, 30 grudnia 2010

"Opactwo Northanger" Austen Jane


wydawnictwo: Prószyński i s-kajęzyk oryginału: angielski
stron: 232
ocena ogólna: 5/6
ocena wciągnięcia: 4/6

"Opactwo Northanger" to trzecia książka panny Austen, którą miałam sposobność czytać. Sposobność przyjemną, ciekawą, miejscami nużącą i nudnawą, jednakże nadal porywającą i mądrą. To, co uwielbiam w Austen, to fakt, z jaką lekkością tworzy historie, tak zwykłe na jej czasy, a tak niezwykłe na nasze. Wspaniale opisuje zwyczaje panujące w tamtych czasach. A przede wszystkim jej bohaterzy dopinają swego po wielu próbach i trudach. Nie stworzyła ona kliku historyjek miłosnych bez głębszego przesłania, ale historyjki z życia wzięte.

Powieść ta to swoista satyra. Katarzyna Morland, główna bohaterka, różni się od pozostałych bohaterek Austen, jest przede wszystkim bardziej naiwna. Jest również parodią romantycznej heroiny, co czytelnik powinien sobie bardzo cenić. Jako satyra książka wypomina w sposób ironiczny, ale doskonale wyważony powieści gotyckie. Jest to nietypowa książka Austen i często jest ignorowana, spychana na bok przez "Dumę i uprzedzenie" czy "Rozważną i romantyczną". Osobiście uważam, że jest niesamowita w swojej lekkości, wypaczeń i paradoksów ukazywanych poprzez komentarze autorki oraz z dużym dystansem do wszystkich sytuacji i rzeczy przedstawionych w książce.

Różniąc się nie tylko stylem, który wzbierał salwy śmiechu, różni się też sposobem przedstawienia życia codziennego XIX-wieku. Zupełnie odmiennie niż w następnych książkach tutaj sytuacja materialna Katarzyny nie ma żadnego wpływu na jej za mąż pójście. Jedynie absurdalne i niekiedy zupełnie przypadkowe sytuacje wpływają na niezbyt dobrą opinię Katarzyny. Życie XIX-wieczne jest oparte na plotkach, stereotypach i różnych dogmatach, w związku z tym, każde doniesienie czy wybujała plotka na temat jednostki społecznej może być dla mniej krzywdzące, a nawet zamknąć przed osoba bramy do pewnego grona ludzi.

Prawdopodobnie nawiązując do swojej sytuacji, Austen dała Katarzynie zaznać tego, co ona sama zaznała. Krzywdząca nieprawda dociera do uszu generała, ktory w trybie natychmiastowym wyrzuca Katarzynę. Zupełnie jak w żywocie Jane, kiedy to pewien zalotnik napisał do wuja ukochanego pisarki. Przez ten list autorka nie mogła wyjść za mężczyznę swojego życia. Do końca życia pozostaje panną. Oczywiście Katarzynie to nie grozi, gdyż Jane tworzyła z zasadą, że każdy bohater zazna szczęścia. Przez trudy i problemy do szczęśliwego końca.

Idealna na letnie wieczory, pożądana w pociągach i komunikacjach, cudowna do szczerego uśmiechu oraz bezpretensjonalna w swoim języku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz