sobota, 3 marca 2012

Królowa Margot Aleksandra Dumas, powrót do młodzieńczych wzruszeń

Wydawnictwo - Zielona Sowa,
Stron - 496
Powodów przeczytania tej książki jest kilka. Po pierwsze szalenie podobał mi się Hrabia Monte Christo pióra Dumas (ojca), po drugie bardzo lubię literaturę francuską, po trzecie lubię powieści z historią w tle, po czwarte tytułowa bohaterka jest moją imienniczką, a po piąte pałęta się tam niejaka Kaśka z Medicich, a do tego rodu mam szczególny sentyment.
Fabuła, jak to w powieściach płaszcza i szpady bywa toczy się wartko, pełna jest intryg, zasadzek, forteli, uwięzień, spisków, cudownych uwolnień, częstych zwrotów akcji no i oczywiście miłosnych wątków. A to wszystko w historycznym tle. Akcja rozpoczyna się w Paryżu (co dla mnie stanowi dodatkowy wabik), w sierpniową noc, zwaną przez jednych Nocą Św. Bartłomieja, a przez innych Rzezią hugenotów. Kilka dni wcześniej miały miejsce zaślubiny Henryka Burbona z Nawarry z córką Katarzyny Medycejskiej, księżną Małgorzatą de Valois. Paryż pełen jest gości weselnych, którzy na tak wspaniałą uroczystość licznie przybyli. Zwłaszcza wielu jest hugenotów szczęśliwych z powodu zakończenia długich sporów religijnych pomiędzy katolikami i hugenotami poprzez małżeństwo katolickiej, francuskiej księżniczki z hugenockim następcą tronu z Nawarry. Tymczasem okazuje się, iż małżeństwo było jedynie pretekstem do ściągnięcia hugenotów do Paryża, aby tutaj ich bestialsko zgładzić. Podczas jednej nocy zginęło około trzech tysięcy osób.
Wśród przybyłych gości znajdują się dwaj młodzieńcy; hrabia Józef Bonifacy de Lerac de La Mole (hugenot) i hrabia Marc-Annibal de Coconnas (katolik). Początkowi wrogowie po jakimś czasie stają się najlepszymi przyjaciółmi. Połączy ich brawura, męstwo i miłość do dwóch zaprzyjaźnionych kobiet. Od tej pory stają się nierozłączni, działają ramię w ramię i można rzec „dwóch za jednego, jeden za dwóch”.
Królowa Margot, będąca dzięki politycznemu mariażowi królową Nawarry dostrzegając dalekowzrocznie korzyści (koronę Francji), jakie może przynieść sojusz z mężem decyduje się na współdziałanie z Henrykiem. Ponieważ i Henryk wolałby zamienić koronę małego państewka na koronę znaczącego państwa zawiązują przymierze. Dzięki temu udaje im się nie raz wyprowadzać w pole samą królową – matkę, Katarzynę Medycejską. Działając zgodnie z maksymą cel uświęca środki, oboje nie tylko gotowi są przymykać oczy na romanse współmałżonków, a nawet pomagają sobie wzajemnie tę małżeńską fikcję utrzymywać w tajemnicy. Tajemnica wkrótce staje się tajemnicą poliszynela, znaną wszystkim mieszkańcom dworu.
Margot i Henryk w swych dążeniach do korony Francji mają silną konkurencję. Przede wszystkim żyje jeszcze brat Małgorzaty, Karol IX, któremu co prawda przepowiednie nie dają szans na długie życie (umrze w wieku 24 lat), ale z którym należy się liczyć. Następnie żyje dwóch braci Karola IX; Henryk Walezjusz, którego Karol pozbywa się wyrażając zgodę na jego elekcję na króla Polski oraz Franciszek, który czuje się najbardziej pokrzywdzony, jako czwarty syn i ostatni w kolejce do tronu syn królewski. No i w końcu jest królowa matka - Katarzyna Medycejska, która musi mieć ostatnie zdanie w kwestii regencji i na tronie króla Francji najchętniej widziałaby ukochanego Henryka Walezjusza.
Mam wrażenie, iż na tym dworze nie przeżyłabym ani godziny. Aby utrzymać się przy życiu należy mieć się na baczności i nikomu nie zdradzać swoich sekretów i planów. Dla zdobycia korony każdy z pretendentów gotów jest zrobić bardzo wiele. Szczególnie niebezpieczna okazuje się królowa matka - Kaśka z Medicich, której nie obce są zwłaszcza doświadczenia z truciznami (raz zatruje rękawiczki, innym razem pomadka do ust, a jeszcze innym arszenikiem poskleja strony książki). Kiedy trzeba nie wzbroni się od uruchomienia pułapki – zapadni, aby pozbyć się niewygodnego świadka.
Katarzyna Medycejska przedstawiona została, jako wyjątkowo okrutna i bezwzględna dama. Nie wiem, czy Dumas miał powody, aby tak ją obsmarować w swojej powieści, bowiem, jak dotąd nie natrafiłam na ślady tej jej dodatkowej działalności. Już mnie korci, aby sięgnąć po książkę Wyznania Katarzyny Medycejskiej (i znowu książka po kolejnością). Z tego co czytałam w recenzji u Nemeni wyłania się tam podobny (i chyba w dużej mierze nieprawdziwy) wizerunek Medyceuszki.
W powieści wiele jest historycznych przeinaczeń. Przedstawiona w książce, jako wierna swojemu rycerzowi i szczerze kochająca niewiasta Królowa Margot, przez historię zapamiętana została wyłącznie, jako niemoralna królowa, bohaterka wielu romansów. Jako ciekawostka jednym z jej kochanków był naprawdę szlachcic de La Mole. Dumasowski Karol IX, przedstawiony, jako nieco chwiejnego charakteru, ale w gruncie rzeczy szlachetny i sprawiedliwy król (gdyby nie ta rzeź hugenotów), był chorowitym i niezrównoważonym umysłowo człowiekiem.
W powieści mamy też wątek polski (sprawa elekcji króla Henryka II Walezjusza, który po krótkim panowaniu czmychnął do Francji, aby objąć tron po Karolu IX).
Jest także pod zmienionym nazwiskiem Nostradamus. Królowa – matka Katarzyna Medycejska pokładała dużą wiarę w jego przepowiednie i była wyznawczynią wiedzy tajemnej.
Prawdy historycznej tutaj niewiele, choć są zarówno historyczne postacie, jak i zdarzenia, jest też prawdziwa rywalizacja o władzę, no i jest klimat tamtych czasów.
Jak to w powieści płaszcza i szpady bywa wiele tutaj przesady. Kobiety są najpiękniejsze, młodzieńcy najmężniejsi, stroje najwspanialsze, a królowa – matka jest najokrutniejszą ze wszystkim. Dziwnym trafem prawie zawsze dzielnym bohaterom udaje się ją przechytrzyć i okrutna Kaśka wychodzi na nieudolną Kaśkę.

Książkę czytało mi się bardzo dobrze, szybko i z dużą przyjemnością. Przyjemnie było na chwilkę przenieść się w okolice Katedry Notre Dame, poszwędać po Luwrze (gdzie można przez pomyłkę wpaść do sypialni króla lub królowej) czy poczuć ciarki grozy ponownie uczestnicząc w egzekucji na placu de Greve.

I tak prawdę mówiąc to już sama nie wiem, czy powieść z gatunku płaszcza i szpady to już dziś przeżytek.Ja dobrze się przy nie zrelaksowałam, choć do Hrabiego Monte Christo jej daleko.
Moja ocena 4,5/6
Zdjęcia z internetu: 1. Królowa Margot (o której mawiano piękna, inteligentna i niemoralna), 2. Królowa - matka Katarzyna Medycejska (o której mawiano brzydka i okrutna, przypisując wyłącznie jej decyzję o wymordowaniu hugenotów)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz