piątek, 12 listopada 2010

Pani Brovary - Gustaw Flaubert

Byłam pomyślnej myśli wobec tej lektury. Potęgował to fakt, że jest to jedna z pozycji literatury francuskiej, którą tak chętnie czytuje. Jakże się zawiodłam i namęczyłam przy tej powieści. Sporo osób narzekało na Cierpienia młodego Wertera, ale przy Pan Bovary, to nic. Choć trudno tu o obiektywizm z mojej strony, gdyż Cierpienia... mi się podobały.
ciąg dalszy

2 komentarze:

  1. Rozumiem Cię, bo też nie znoszę "Pani Bovary". Choć z drugiej strony... nie rozumiem Cię, bo Wertera nie znoszę dużo bardziej. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta pomyłka w nagłówku notki to przypadek czy coś znaczącego? ;)

    OdpowiedzUsuń