Byłam pomyślnej myśli wobec tej lektury. Potęgował to fakt, że jest to jedna z pozycji literatury francuskiej, którą tak chętnie czytuje. Jakże się zawiodłam i namęczyłam przy tej powieści. Sporo osób narzekało na Cierpienia młodego Wertera, ale przy Pan Bovary, to nic. Choć trudno tu o obiektywizm z mojej strony, gdyż Cierpienia... mi się podobały.
ciąg dalszy
Rozumiem Cię, bo też nie znoszę "Pani Bovary". Choć z drugiej strony... nie rozumiem Cię, bo Wertera nie znoszę dużo bardziej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ta pomyłka w nagłówku notki to przypadek czy coś znaczącego? ;)
OdpowiedzUsuń