sobota, 8 stycznia 2011

Duma i uprzedzenie, Jane Austen

I tak o to całkiem niespodziewanie dołączyłam do grona wielbicielek Jane Austen. Zupełnie nie wiem jak to się stało, że gdy pierwszy raz sięgnęłam po Dumę i uprzedzenie parę lat temu wydała mi się ogromnym nudziarstwem i utknęłam chyba zaraz na pierwszych rozdziałach (pewnie dla tego, że próbowałam ją czytać w oryginale).
Wraz z podjęciem wyzwania odnalazłam na półce dawno zakupiony egzemplarz.
Co podobało mi się najbardziej – oczywiście powoli dojrzewające uczucie między głównymi bohaterami. Irytowała mnie osoba matki, czyli pani Bennet – wydać córkę za mąż, nie ważne w jaki sposób, byle za mąż, oraz ciągłe skupianie wszystkich na własnej osobie.
To nie tylko historia miłosna ale też mini poradnik dla rodziców – wszystkim dzieciom należy wpajać zasady, stawiać wymagania, nie rozpieszczać pod płaszczykiem miłości.

1 komentarz:

  1. Czytałam jako nieco starsza nastolatka z wypiekami na twarzy, bardzo mi się podobała. Ostatnio osacza mnie ze wszech stron, a to bloogowe recenzje, a to filmy. Muszę wrócić do tej powieści aby sprawdzić, jak zmieniła (albo i nie zmieniła) mi się opinia o książce.

    OdpowiedzUsuń