Od kilku wieczorów naszym ulubionym pożegnaniem dnia stał się „Doktor Dolittle i jego zwierzęta” Hugh Loftinga czytany przez Monikę Kwiatkowską. Opowieść, która zaczyna się
„dawno, bardzo dawno temu, w czasach kiedy nasi dziadkowie byli jeszcze dziećmi".Zapraszam do przeczytania recenzji na moim blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz