Jakoś nigdy wcześniej nie miałam okazji, żeby sięgnąć po "Myszy i
ludzie". Oczywiście coś tam o niej słyszałam, kojarzę, że widziałam
fragmentu filmu. Po tym, jak jakiś czas temu przeczytałam pierwszą dla
mnie powieść Steinbecka - "Na wschód od Edenu" wiedziałam jednak, że i
na tą przyjdzie kolej, bo marzy mi się przeczytanie wszystkich jego
dzieł. Moją chęć poznania losów Lenniego i George'a wzmogła jeszcze
przeczytana na początku tego roku książka "Dallas '63" Stephena Kinga -
ci, którzy mają ją już za sobą, wiedzą, jak istotną rolę odgrywa w niej
właśnie nowela noblisty.
Bardzo chciałam ją przeczytać przed końcem drugiego roku wyzwania - i z czytaniem zdążyłam, owszem, ale z recenzją już nie.
Cóż
można o niej napisać, gdy pewnie wszystko już napisane zostało przez
mądrzejszych ode mnie? Kultowa dla Amerykanów, obowiązkowa lektura dla
wszystkich, którzy chcą poznać amerykańską kulturę. To taka przypowieść o
ludziach, ludziach, którzy poobijani przez los, doświadczeni kryzysem i
niemożnością znalezienia pracy, odnajdują w relacji między sobą jakąś
zagubioną część człowieczeństwa, jakieś ludzkie odruchy. Marzą o lepszym
życiu, choć, świadomie bądź podskórnie czują, że nie jest to możliwe.
To
opowieść o tym, jak w okrutnym czasie, w świecie pełnym podejrzeń,
myślenia tylko o sobie, pełnym ludzi o złych intencjach, przeżyć i
znaleźć coś, co pozwoli wyrwać się z marazmu. Czy jednak to się uda? Czy
ludzie są z góry skazani na swój los i nie mogą nic zrobić, żeby go
zmienić?
Tym razem nie będę streszczać fabuły - większość pewnie
zna, a ja nie będę potrzebowała sobie jej przypomnieć - to książka z
gatunku tych, które zostają w pamięci. To kolejna taka książka tego
autora - cieszę się ogromnie, że tyle jeszcze jego utworów przede mną i
żałuję odrobinę, że dopiero niedawno go dla siebie odkryłam.
Tytuł coś mi mówi, ale tak naprawdę niewiele...czas to zmienić :-)
OdpowiedzUsuńMizerna bardzo ta recenzja. Widać że autorka recenzji nie wie za bardzo co sądzi o tej książce. Ale chwała za to, że wogule pisze.
OdpowiedzUsuńPanie anonimowy,widać,że pisząc komentarz zapomniał Pan zajrzeć do słownika - widać,że autor nie wie za bardzo jak sie pisze w ogóle.Co nie co muszę się jednak przyznać,iż uważam,że recenzja ta napisana jest dość chaotycznie.
OdpowiedzUsuń