Tytuł oryginału: Lolita
Autor: Vladimir Nabokov
Wydawnictwo: MUZA
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 319
Moja ocena: 4/6
„Lolito, światłości mojego życia, ogniu moich lędźwi. Grzechu mój, moja
duszo. Lo-li-to: koniuszek języka robi trzy kroki po podniebieniu, przy
trzecim stuka w zęby. Lo. Li. To. Na imię miała Lo, po prostu Lo, z
samego rana, i metr czterdzieści siedem w jednej skarpetce. W spodniach
była Lolą. W szkole – Dolly. W rubrykach – Dolores. Lecz w moich
ramionach zawsze była Lolitą”
Do przeczytania "Lolity" skłoniła mnie ciekawość podsycona wieloma
sprzecznymi i kontrowersyjnymi opiniami na temat tejże powieści, które
usłyszałam i przeczytałam.
Nie będę zbytnio rozpisywać się o tej książce, gdyż napisano o niej już
chyba wszystko i nic nowego nie napiszę, wyłączając jedynie moją
opinię.
"Lolita" najbardziej znana powieść Vladimira Nabokova, wybitnego pisarza rosyjskiego i amerykańskiego, opowiada o Humbercie Humbercie, czterdziestoletnim mężczyźnie, pedofilu, obsesyjnie zakochanym, pożądającym dwunastoletnią dziewczynkę Dolores Haze, którą w powieści nazywa swoją nimfetką Lolitą. Humbert jest człowiekiem obsesyjnie pożądającym małe dziewczynki, pełnym pogardy dla innych ludzi, jest wariatem, który pozbawił dzieciństwa Dolores. Natomiast Dolores jest wulgarną, krnąbrną, arogancką i bezczelną małą dziewczynką.
Narratorem książki jest sam Humbert, którą stworzył ją podczas pobytu w więzieniu. Treścią powieści, oprócz kazirodczego i chorego związku z małą Dolores jest ich wspólna, barwnie opisana dwuletnia podróż po Stanach Zjednoczonych. Pisząc o tej powieści nie sposób wspomnieć o kunszcie literackim, godnym podziwu. Pierwszą myślą jak nasunęła mi się po przeczytaniu książki było: no, niezła!, ale budzi trochę niesmak. Wbrew pozorom nie ma w niej krzty scen erotycznych, żadnego erotyzmu. "Lolita" jest to powieść, która z jednej strony zawiera kontrowersyjną fabułę, ale z drugiej wyszukany i nadzwyczajny język literacki, godny miana arcydzieła. Moja ocena tej książki nie jest wysoka, ale też i nie niska, dlatego, że tak ujmę, treść bardziej wzbudziła we mnie niesmak i obrzydzenie, niż mogłam się delektować podczas czytania wyrafinowanym językiem literackim Nabokova.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz