Autor: Jane Austen
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 200
Moja ocena: 5/6
Anna Elliot, skromna i delikatna, przed ośmiu laty za namową rodziny
zerwała zaręczyny z przystojnym, lecz niezamożnym kapitanem Wentworthem.
Teraz ma lat dwadzieścia siedem i ponieważ odrzucała względy innych
mężczyzn, wydaje się skazana na staropanieństwo. Gdy rodzina z powodu
kłopotów finansowych przeprowadza się do Bath, los znów stawia na jej
drodze ukochanego. Czy kapitan Wentworth odkryje na nowo wdzięk i
szlachetność Anny? I czy ona rzeczywiście pragnie odzyskać jego miłość,
tym bardziej, że o jej względy zabiega bogaty i utytułowany kuzyn?
Perswazje to klasyczny romans, zaliczane także do powieści
obyczajowej, są ostatnią książką którą Jane Austen napisała, a została
wydana już po śmierci literatki w 1817 roku. Główną bohaterką jest Anna
Elliot, jak wyżej wspomniał wydawca bardzo skromna i delikatna, ja
dodam, że oprócz tego jest mądrą, rozważną, opanowaną, dobrą, młodą
kobietą. Anna Elliot zna się na ludziach, trafnie ocenia ludzkie
charaktery i nie daje zwieźć się pozorom. Zawsze gotowa nieść wszystkim
pomoc. Nie da się jej nie polubić, wzbudza w czytelniku wielka sympatię.
Bez wątpienia Austen ma dar w wyrażaniu ludzkich uczuć, gdyż wnikliwie
opisuje postać Anny.
Anna po wielu latach, dostała od życia druga szansę na szczęście, miłość
i małżeństwo z ukochanym, którego pokochała przed ośmiu laty i z
wzajemnością, lecz za namową przyjaciółki i rodziny odrzuciła wówczas
jego oświadczyny. Później bardzo żałowała tego niefortunnego kroku. Ale
wtenczas kapitan Wentworth był młodym, pięknym mężczyzną, z widokami na
przyszłość, aczkolwiek bez majątku i to było główną przyczyną odrzucenia
propozycji małżeństwa. Po ośmiu latach do Anny uśmiechnęło się znowu
szczęście i nadzieja. Anna i kapitan Wentworth ponownie się zaręczają i
biorą ślub. Opowiedziana przez Austen miłosna historia dowodzi, że
prawdziwa miłość nie rdzewieje, że zawsze warto mieć nadzieję i nigdy
nie wiadomo, kiedy szczęście się do nas uśmiechnie.
(Całość można przeczytać na blogu)
Ach! Pamiętam rozterki Anny i jej rozpacz, że jest już za stara na miłość. A miała tylko 27 lat!
OdpowiedzUsuńNo, mój Boże...
Na blogu Kaye znalazłam wiadomość, że dzisiaj urodziny Jane Austen i piękny wpis urodzinowy. Polecam gorąco i jeszcze raz dziękuję za przypomnienie.
A więc, Happy Birthday, dear Jane!
Wspaniała historia, jak zresztą wszyskie autorstwa Jane Austen :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio zakupiłam swoją pierwszą powieść Jane Austen i niedługo biorę się za jej lekturę. Nie wątpię, że jeśli mi się spodoba to sięgnę też i po "Perswazje" :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Austen! jest taka lekka i poetycka zarazem! A recenzja bardzo mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuń