Zofię Nałkowską do tej pory znałam tylko z "Granicy" czytanej wiele lat temu , jako lekturę szkolną. Być może dlatego, że była to pisarka , kolokwialnie się wyrażając przerabiana na języku polskim nie sięgnęłam po jej inne powieści,chociaż w domu od lat mam jej "Niedobrą miłość".
Okazał się to bardzo dobry wybór, gdyż zachęcił mnie do
zapoznania się twórczością pisarki , co powinnam była zrobić już
mnóstwo lat temu , a poza tym nabieram coraz większej ochoty na jej
"Dzienniki", była bowiem nietuzinkową kobietą, znaną z wyzwolonych
poglądów i talentu literackiego.
Akcja "Niedobrej miłości" toczy się w prowincjonalnym mieście ,
gdzieś na kresach wschodnich , tuż po zakończeniu pierwszej wojny
światowej , w środowisku ówczesnych "sfer wyższych" czyli zubożałych
rodzin ziemiańskich i hrabiowskich oraz legionowych dygnitarzy.
Czytaj więcej na moim blogu .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz