wtorek, 29 października 2013

Wrzos - Maria Rodziewiczówna

Co takiego jest w powieściach Rodziewiczówny, że zawsze wsiąkam w nie od pierwszej kartki, a nie wypuszczam z rąk do ostatniej? Niby nie lubię książek o miłości, a tu przecież dałoby się fabułę streścić w trzech zdaniach z "kocha, nie kocha" w roli jedynego orzeczenia. Niemniej nazwanie "Wrzosu" po prostu romansem nie oddaje nawet połowy ducha tej książki.

Bohaterowie są bardzo dla tej pisarki typowi. On - przystojny, zamożny, dobrze urodzony, ale hulaka, utracjusz, zblazowany, serce mu już robak toczy. Ona - żadna wielka piękność, ale miła, spokojna, mądra dziewczyna, o dobrym i szczerym sercu, prawym charakterze, oddana rodzinie, patriotka i opiekunka ubogich, słowem - wzór cnót. On z Warszawy, zdegenerowany przez wielkomiejskie rozrywki. Ona ze wsi, dziecko natury, którą miasto męczy i dusi. Oboje kochają... Tyle, że nie siebie nawzajem.Andrzej i Kazia, niedobrana para połączona małżeńskim węzłem, który szczęścia im chyba dać nie może.

Zawiodą się Ci, którzy szukają, tak częstego w powieściach Rodziewiczówny pokrzepienia. Bardzo to gorzka lektura. Jej bohaterem, na równi z małżeństwem Sanickich, jest plotka. Obmowa i zawiść ukazane są tu jako te wielkomiejskie rozrywki, które całą towarzyską śmietankę zajmują najbardziej. Bez plotki nie obędzie się nawet najmniejsze zgromadzenie. Cała "warszawka" sączy sobie do ucha najwymyślniejsze pomówienia, nie bacząc, że może tym cudze życie zmienić w piekiełko. (W sumie nic się od tamtych czasów nie zmieniło, tylko teraz mamy jeszcze tabloidy...) Czy prostota i szczerość są w stanie wygrać w takim otoczeniu? Przeczytajcie...


"Wrzos" został sfilmowany w 1938 r., rolę Andrzeja Sawickiego grał Franciszek Brodniewicz, główny amant filmowy dwudziestolecia międzywojennego, a muzykę skomponował Władysław Szpilman.


2 komentarze:

  1. Ja miałam w swoim czasie podobnie z jej książkami, ale i dzisiaj czytając jej "Byli i będą" też wsiąkłam całkowicie napawając się klimatem kresów po 1863 roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę sobie dawkować powieści tej Autorki, gdybym przeczytała dwie czy trzy pod rząd, byłabym zmęczona pewnym schematyzmem w budowie fabuły i bohaterów. Ale jak czytam jedną na pół roku - pozostaję zachwycona :)

      Usuń