Armadale to tomiszcze, które czytałam jak
na moje możliwości bardzo długo. Po raz pierwszy odczułam, że rozmiar czcionki
i odstępy między wierszami mają dla moich oczu ogromne znaczenie. Nic tu nie
pomoże dobre oświetlenie, bo po jakimś czasie wszystko się po prostu zlewa (starość nie radość). Książkę więc co
jakiś czas zniecierpliwiona musiałam odkładać, ale nieustannie do niej powracałam. To jedyny
mankament wydania powieści.
Armadale opublikowany w latach 60. XIX wieku, w Polsce za sprawą wydawnictwa MG, ukazał się po raz pierwszy. To najdłuższa powieść napisana przez Wilkiego Collinsa.
Armadale opublikowany w latach 60. XIX wieku, w Polsce za sprawą wydawnictwa MG, ukazał się po raz pierwszy. To najdłuższa powieść napisana przez Wilkiego Collinsa.
Zawiła i
zagmatwana fabuła łączy kilka z ulubionych tematów autora w tym: zagadki związane
z tożsamością i popełnieniem zbrodni, miłość, fatum, intryga, wiktoriańska famme fatale oszałamiająca urodą. To
historia Allana Armadale, choć właściwie w opowieści istnieje aż kilka osób
noszących to nazwisko. Zanim jednak wkroczymy w głąb historii pozostają tylko
dwie. Pierwszy z mężczyzn jest rzeczywiście prawdziwym Allanem Armadale, drugi
natomiast legalnie na mocy testamentu. Jeden z nich przybrał nazwisko: Ozias
Midwinter. To sprawia, że nie można się pomylić. Wielką rolę w
książce odgrywa również sen wizjonerski Allana Armadale.
Na uwagę
zasługuje Lydia Gwilt, która jest oszałamiająco piękną kobieta, o rudych
włosach. To ten typ kobiety, na widok, której, wszyscy mężczyźni w pokoju się
odwracają. Lydia z kolei dobrze wie, że ma wpływ na płeć męską i doskonale
potrafi to wykorzystać do własnych celów. Potrafi być zimna i bezdusznie dążyć
do osiągnięcia swoich pragnień. Pamiętać jednak trzeba, że to XIX wiek i
pozycja kobiety oraz rola jaką miała wówczas pełnić, była w społeczeństwie
jasno określona. Lydia jest typem wykraczającym poza określone i przyjęte
granice. Charyzmatyczna, odważna manipulantka i bezwzględna oszustka. Planuje,
wie czego chce i dąży do celu. Widać to szczególnie w jej prowadzonym
dzienniku, w którym odnaleźć można obraz kobiety neurotycznej i egoistycznej,
ale też głęboko zranionej i ukształtowanej wskutek doznanych krzywd. Opisy jej
stanów emocjonalnych wpływają na atmosferę stworzoną przez Collinsa.
Fabuła, choć
skomplikowana, to została skomponowana w mistrzowski sposób. Nic tu nie jest
zbędne, a styl jest elegancki i staranny. Narracja po prostu płynie, choć mamy
w powieści wiele jej odmian. Collins wykorzystuje między innymi listy,
retrospekcję i pamiętniki. Czytelnik powoli jest wciągany w pewnego rodzaju labirynt,
który może pochłonąć. Armadale to
wspaniała wiktoriańska powieść. Oby jak najwięcej było klasyki na polskim
rynku.
Wilkie Collins, Armadale, wydawnictwo MG, wydanie 2016, tytuł oryginalny: Armadale, tłumaczenie: Joanna Wadas, okładka twarda, stron 714.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz