Brnę w tej chwili przez "Portret damy" niczym wielbłąd przez pustynię, dlatego, zainspirowana zresztą przez tematykę ostatniego posta Maioofki o Hemingwayu, postanowiłam napisać o "W polu" Stanisława Rembeka. Książka dotyczy wojny polsko - bolszewickiej 1920, która była dla naszego kraju kontynuacją I wojny światowej. Kolejne podobieństwo do Hemingway'a- Rembekowi zajęło równie wiele lat uporządkowanie swoich przeżyć wojennych i nadanie im formy literackiej, książka ukazała się bowiem w 1937. Chcesz wiedzieć więcej o tej zapomnianej perle literatury polskiej- zapraszam TU.
Haha - dobre określenie - "brnę" przez "Portret damy" niczym wielbłąd przez pustynię - ja nie przebrnęłam kilka lat temu :)
OdpowiedzUsuńBo to dzieło pisane na czasy, kiedy ludzie w długie jesienne wieczory nie mieli żadnych innych atrakcji poza czytaniem- czyli przydługie:)
OdpowiedzUsuń