czwartek, 3 stycznia 2013

"Wielki Gatsby"

Świetnie napisany, klasyczny thriller z 1925 roku. Akcja rozpoczyna się na początku XX wieku. Jest czas prohibicji. Rodzi się zorganizowana przestępczość… Po wojnie następuje wielki kryzys. Podział na ofiary i beneficjentów krachu gospodarczego staje bardzo wyraźny. Główny bohater Jay Gatsby jest oficerem zasłużonym w czasie wojny. Jego nie jasna przeszłość staje głównym wątkiem powieści. Akcja nabiera tempa i następuje kilka nieoczekiwanych zwrotów…

Książkę czyta sprawdzony w tej roli aktor Antoni Rot. Jego interpretacje są zawsze wciągające i ciekawe, a głos jakby stworzony do tekstów "z dreszczykiem". Specjalnie skomponowana muzyka, stylizowana na okres narodzin jazzu, dodaje całości odpowiednią atmosferę.


 Audiobooki wróciły do mych łask drodzy Państwo. Jeśli mól książkowy jest jednocześnie człowiekiem renesansu, to nie ma wyjścia. Audiobooki to jedyne wyjście, można haftować, gotować, piec, uprawiać nornic walking, rób zwykły rowering i jednocześnie na moment nie porzucać lektury. Książka „Wielki Gatsby” chodziła za mną długo, słyszałam że to znana książka, ale z braku tej książki na półce odkładałam lekturę na wieczne „jutro”. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności trafił w me łapki audiobook. I niezwłocznie załączyłam. Słuchałam haftując, łażąc po okolicy oraz usypiając.

Przenosimy się do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, dwudziestolecie międzywojenne, czasy prohibicji a więc okres podczas którego powstanie wiele fortun, zaroi się od nuworyszów, jednak autor daje jasne przesłanie „pieniądze szczęścia nie dają”.

Losy Johna Gatsby`ego poznajemy z relacji jego sąsiada i jak się okazuje jedynego przyjaciela.  Gatsby – weteran z czasów wojny w tajemniczy sposób doszedł do ogromnej fortuny, jest odpowiednikiem dzisiejszego celebryty, ma ogromny, luksusowy dom, wyprawia w nim regularnie gigantyczne przyjęcia na których wydaje się bawić całe miasto, lepsza jego część – na pewno. Ma własny samolot, luksusowe auto oraz ogromną bibliotekę. Jest jeden problem, po mieście krążą sprzeczne plotki na jego temat, opowiada się nawet jakoby zabił człowieka. Tymczasem Gatsby przybył do miasta w jednym celu, aby odzyskać miłość swojego życia, kobietę dla której zgromadził takie bogactwo, chce być jej godzien. Tylko, że ta kobieta ma już męża, ma dziecko, czy z tego może wyjść coś dobrego?

Książka nie jest jakoś szalenie emocjonująca, jest niespieszna, narracja jest prowadzona leniwie, jakby po okropnościach wojny, codziennych emocjach Autor nie chciał dodatkowo czytelnika stresować. Książka MOŻE sprawiać wrażenie nudnej, ale moim zdaniem broni się ciekawą fabułą, nie musi to znaczyć, że na każdej stronie pada trup a czytelnik przeżywa każdą stronę. Podobał mi się niesamowicie opis miłości Gatsby`ego i Daisy, tym bardziej że patrzymy tym razem z męskiej perspektywy. Niesamowicie to motylkowe….

Mimo, że dosyć długo tej książki słuchałam, bo jakoś nie wciągnęła mnie początkowo historia, to jednak mimo wszystko uważam ją za ciekawą wycieczkę do Nowego Świata do sfer pięknych i bogatych ludzi, którzy otrzymali wszelkie możliwe dobra materialne, ale są ubodzy duchem, bezduszni, zimni i sztuczni jak PCV.


Pozwolę sobie kilka słów na temat samej jakości audio wtrącić. To mój czwarty audiobook w życiu i chyba  najlepszy pod względem interpretacji i jakości. Pan Antoni Rot, który jest lektorem, ma nie tylko niesamowitą barwę głosu, ale także sobie świetnie radzi z interpretacją, potrafi oddać wzniosłe emocje, jak również odegrać pustą lalunię, tak że widzimy słodziutką blondyneczkę odzianą w róż. Mam nadzieję, że to nie będzie ostatnia książka w interpretacji Pana Antoniego z którą będę miała do czynienia.
Dodatkowo audiobook został wyposażony w klimatyczną ścieżkę dźwiękową dzięki której możemy jeszcze intensywniej wczuć się w klimat powieści.


Audiobook można pobrać tutaj, aby w zależności od prędkości łącza dosyć prędko móc zacząć słuchać.

4 komentarze:

  1. Nigdy by mi przez myśl nawet nie przeszło, że Wielki Gatsby to thriller choćby i klasyczny.
    Dla mnie to dramat obyczajowy.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak książkę opisuje wydawca, ja kopiuję opisy wydawcy i z nimi nie polemizuję. W blurbie - piszą co chcą ;)

      Usuń
    2. Wiem, oczywiście i nieraz się zastanawiam, kto pisze te głupstwa wydawcom.)

      Usuń
    3. kiedyś w merlinie cranford było oznaczone jako fantastyka polska ;)

      Usuń