poniedziałek, 23 września 2013

Dom na wzgórzu - Erskine Caldwell.

     Erskine Caldwell, zmarły w 1987 roku pisarz i publicysta amerykański, jako syn pastora często towarzyszył swemu ojcu w licznych wędrówkach po południowych stanach USA, co pozwoliło mu poznać dobrze życie  tego regionu. Tę znajomość Południa  Ameryki wykorzystał w swoich utworach. Caldwell  odznaczał  się dużą wrażliwością na krzywdę społeczną i dyskryminację rasową, z którą przyszło się mu tam zetknąć, co przebija z jego książek.Do takich właśnie należy przeczytany  przeze mnie "Dom na wzgórzu".

        Niewolnictwo zostało zniesione. Murzyni są wolnymi ludźmi, ale na Południu nadal traktowani są jak niewolnicy i jak niewolnicy pracują  u byłych panów bez  wynagrodzenia, i bez możliwości odejścia, gdyż  w razie opuszczenia farmy prawo postępuje  z nimi jak ze zbiegami. To oni utrzymują w dalszym ciągu swą ciężką pracą,  mające okres swojej świetności już za sobą,  podupadłe farmy zdegenerowanych właścicieli, takich jak właściciel domu na wzgórzu, Grady Dunbar. Bohaterami tej niewielkiej książeczki, opowiadającej o dramacie zubożałego i ulegającego degrengoladzie rodu Dunbarów,  nie są jednak pracujący tu Murzyni. Bohaterka książki jest Lucjana, żona Gradye'go, który po ślubie okazał się być kanalią i utracjuszem, doprowadzającym odziedziczoną po ojcu posiadłość do ruiny pijaństwem i grą w karty.
Lucjana kochając męża, mimo jego oziębłości i jawnie okazywanej z jego strony niechęci do jakichkolwiek  kontaktów z nią, znienawidzona przez teściową, zrozpaczona, żyje w ciągłej iluzji, że ten się zmieni i zacznie ją traktować jak żonę, podejmując z nią współżycie.Grady jednakże staje się wobec niej coraz bardziej okrutny czego młoda żona, bo jest nią dopiero od roku nie może zrozumieć, gdyż przed ślubem  wydawał się być zakochany i okazywał jej względy.

Czytaj więcej na moim blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz