Witam wszystkich biorących udział w wyzwaniu!
Moje dotychczasowe spotkania z klasyką literatury nie były bardzo liczne, ale za to bardzo udane.
Zaczęło się od "Przeminęło z wiatrem". Po książkę sięgnęłam czystym przypadkiem, a ona odmieniła wszystko - moje serce, mój umysł i moje życie. Jakkolwiek by to nie brzmiało. Kocham tę historię, kocham Południe na którym dzieje się akcja, kocham bohaterów, a zwłaszcza Scarlett. Jest ona moim ideałem człowieka i codziennie staram się postępować tak jak ona. Nie dam linka do recenzji... byłam zbyt oszołomiona i przez to jest ona beznadziejna. Ale czemu się dziwić? Pisałam ją w dniu, gdy ukończyłam "Przeminęło...", a jeszcze przez kolejne trzy dni chodziłam jak w amoku i nie mogłam sięgnąć po nic innego.
Dalej...
"Wichrowe wzgórza" - Emily Bronte. Bardzo, bardzo dobra książka, ale jak dla mnie po prostu za smutna... KLIK
"Dziwne losy Jane Eyre" - Charlotte Bronte. Pióro drugiej siostry Bronte o wiele bardziej przypadło mi do gustu :) KLIK
"Duma i uprzedzenie" - Jane Austen. Akurat styl tej wiktoriańskiej autorki mnie nie powalił, ale książkę czytało się przyjemnie. KLIK
I moje najnowsze odkrycie... "Wielki Gatsby" - Francis Scott Fitzgerald. Książka (i film) podbiła moje serce, ale wciąż jest jak niebo i ziemia w porównaniu do "Przeminęło z wiatrem" :) KLIK
A moje najbliższe plany? Jest ich wiele. Póki co mam na półce nieprzeczytane: "Agnes Grey" - Anne Bronte, "Małe kobietki" - Louisa May Alcott, "Profesor" - Charlotte Bronte, "Anna Karenina" - Lew Tołstoj i "Frankenstein" - Mary Shelley. I obecnie jestem w trakcje lektury "Ruth" - Elizabeth Gaskell.
I to chyba tyle...
Życzcie mi powodzenia :)
Pozdrawiam,
Ema Pisula -
I ja już powinnam napisać post ze wstępem.
OdpowiedzUsuńA Tobie oczywiście życzę powodzenia w poznawaniu klasycznej literatury. To ciesz, że chcesz ją czytać.