Rzadko sięgam po literaturę
dziecięcą i młodzieżową XIX wieku. Mam wrażenie, że nic się w tych
historiach nie dzieje, wątki ciągną się w nieskończoność, i wszystko
kończy się dobrze, szczęśliwie i przewidywalnie. No cóż, nie pomyliłam
się i tym razem, chociaż przyznam, że moje obawy i przemyślenia nie do
końca się sprawdziły.
Poznajemy
tu bowiem szóstkę rodzeństwa, która po śmierci matki i kłopotach
finansowych ojca nie może uczęszczać do szkoły. Nie może także jeść
ulubionych przysmaków, podróżować, nosić najpiękniejszych ubrań. Bardzo
brakuje im mamy i dawnego życia. Postanawiają więc wziąć sprawy w swoje
ręce - odszukać skarb, dzięki któremu odbiją się od finansowego dna i
wspomogą biednego ojca. Zarządzają naradę i każde z nich wymyśla własny
niepowtarzalny sposób na zdobycie skarbu. Przyznam szczerze, że pomysłów
to im nie brakowało.
Ciąg dalszy TUTAJ :) zapraszam!
Ciąg dalszy TUTAJ :) zapraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz