Ilość stron – 496
Wydawnictwo – Zielona Sowa
Data Wydania – 2007
Format – 145x210 mm
Seria – Arcydzieła literatury światowej
Moja ocena – 6/10
Myślę od dwóch
dni, co napisać o tej książce i nadal nie wiem. Z pewnością z moich przemyśleń
nie da się zlepić żadnej recenzji (nawet najbardziej lichej), ograniczę się
więc do luźnych refleksji pod zbiorczym tytułem: Co mi się nie podobało.
Zabrałam się
za Królową Margot na fali uwielbienia
dla Dumasa utrzymującej się po przeczytaniu Trzech
muszkieterów.
I trochę się
zawiodłam.
O ile
pamiętam, Nocy Świętego Bartłomieja podręczniki do historii poświęcają mniej
więcej akapit (no przynajmniej za moich czasów poświęcały), Dumas
zagospodarował na okoliczność wydarzenia tych akapitów o wiele więcej, jednak
nie odnalazłam w nich spodziewanych emocji czy wartkiej akcji. Hugenoci ginęli,
a ja spokojnie czytałam dalej.
Reszta do przeczytania na moim blogu.
Reszta do przeczytania na moim blogu.
Ciekawa jestem, jakie będą Twoje wrażenia po przeczytaniu "Hrabiego Monte Christo" - z "wielkiej trójcy" to moja ulubiona powieść Dumasa.
OdpowiedzUsuńMam w planach, ale najpierw chcę dokończyć cykl o muszkieterach.
OdpowiedzUsuń