Z góry uprzedzam, jestem w Wiktorze H. zakochana, więc moja opinia może nie być opinią obiektywną. Powieść Wiktora Hugo opublikowana w 1862 r. powstawała na wygnaniu w przeciągu niemal dwudziestu lat. Nic w tym dziwnego, zważywszy na jej objętość, jest naprawdę imponująca. Całość liczy sobie ok. 1700 stron.
Jest to połączenie wielu wątków, wielu gatunków literackich, wielu dygresji. Jest to kilka książek w jednej.
Jest to połączenie wielu wątków, wielu gatunków literackich, wielu dygresji. Jest to kilka książek w jednej.
Niedzielnego popołudnia przeczytałam ostatnie 550 stron powieści. Od chwili kiedy zaczęłam czytać do chwili, kiedy skończyłam nie oderwałam się od lektury nawet na chwilę. Była ona tak pasjonująca, że zapomniałam o całym świecie.
Co mnie urzekło w lekturze? Wszystko. Prosty język, dogłębna znajomość wielu bardzo różnorodnych zagadnień, połączenie powieści historycznej, obyczajowej, dramatu, kryminału oraz powieści o miłości.
„Nędznicy”, podobnie jak i „Katedra Najświętszej Marii Panny” posiadają sporo odniesień zarówno do genezy wydarzeń historycznych, jak i do przyczyn problemów społecznych niszczących XIX wieczną Francję. Odniesień, które osadzają akcję w miejscu i czasie, które pozwalają łatwiej zrozumieć pewne zachowania, czy zjawiska. Odniesień, bez których pewne zjawiska czy zachowania mogłyby wydawać się nam anachroniczne i niezrozumiałe.
Jeśli ktoś w książkach szuka jedynie fabuły, to powinien zrezygnować z lektury „Nędzników”. To zdecydowanie książka dla tych, którzy kochają czytać. Opisy, wojen napoleońskich, powstań i rozruchów, a także opisy życia: w klasztorze czy w więzieniu (Hugo doszukuje się pewnych analogi obu rodzajów odosobnienia), życiu duchowieństwa, czy życia na ulicy, topografii Paryża oraz systemu kanałów, mogą być momentami nieco nużące, ale naprawdę warto się z nimi zapoznać, aby wejść w klimat epoki.
Więcej na moim blogu
Co mnie urzekło w lekturze? Wszystko. Prosty język, dogłębna znajomość wielu bardzo różnorodnych zagadnień, połączenie powieści historycznej, obyczajowej, dramatu, kryminału oraz powieści o miłości.
„Nędznicy”, podobnie jak i „Katedra Najświętszej Marii Panny” posiadają sporo odniesień zarówno do genezy wydarzeń historycznych, jak i do przyczyn problemów społecznych niszczących XIX wieczną Francję. Odniesień, które osadzają akcję w miejscu i czasie, które pozwalają łatwiej zrozumieć pewne zachowania, czy zjawiska. Odniesień, bez których pewne zjawiska czy zachowania mogłyby wydawać się nam anachroniczne i niezrozumiałe.
Jeśli ktoś w książkach szuka jedynie fabuły, to powinien zrezygnować z lektury „Nędzników”. To zdecydowanie książka dla tych, którzy kochają czytać. Opisy, wojen napoleońskich, powstań i rozruchów, a także opisy życia: w klasztorze czy w więzieniu (Hugo doszukuje się pewnych analogi obu rodzajów odosobnienia), życiu duchowieństwa, czy życia na ulicy, topografii Paryża oraz systemu kanałów, mogą być momentami nieco nużące, ale naprawdę warto się z nimi zapoznać, aby wejść w klimat epoki.
Więcej na moim blogu
http://ggpodroze.bloog.pl/id,328735183,title,Nedznicy-czyli-moja-wielka-milosc-do-Wiktora,index.html
Moja całkiem subiektywna ocena 6/6
Chciałam skomentować u Ciebie na blogu, ale nie wyszło:(.
OdpowiedzUsuńDawniej wydawano tę książkę w wybranych dwóch fragmentach dla młodych czytelników ( w wieku szkoły podstawowej) "Kozeta" i "Gavroche".
OdpowiedzUsuńIza- jakbyś chciała skomentować to zapraszam tutaj (czasem też mam problemy z wpisywaniem komentarzy na innych portalach). Sama staram się wpisywać je tutaj, bo jak nie ma komentarzy to zastanawiam się, czy ktoś czyta te nasze wpisy.
OdpowiedzUsuńNutta- myślę, że to dobry pomysł okrojona wersja książki dla podstawówki
Pozdrawiam i zabieram się zaraz za Upiora, aby skonfrontować swoją opinię z opinią kyrya