poniedziałek, 21 lutego 2011

Upiór w Operze Gaston Leroux

Przez dość długi czas poszukiwałam książki w bibliotekach i księgarniach. Kiedy wreszcie udało mi się nabyć książkę w księgarni internetowej, zabrałam się do lektury pełna nadziei na miłe spędzenie czasu i …. Mam mieszane uczucia; nie mogę powiedzieć, aby książka mnie znudziła, ale też nie mogę powiedzieć, aby mnie zachwyciła. Niestety moja opinia dość różni się od opinii Kasi. Myślę jednak, że to dobrze, że możemy przedstawić różne opinie, a czytelnicy ocenią sami.
Musical, (który znam niemal na pamięć) stał się silną konkurencją, której wg mnie książka nie była w stanie dorównać. Choć z reguły bywa odwrotnie, to przecież ekranizacje i adaptacje rzadko dorównują literackiemu pierwowzorowi.
Być może to właśnie znajomość treści musicalu była przeszkodą w czytaniu. Początkowo lektura nastręczała pewne kłopoty; nie mogłam wyzwolić się z wizji filmowej ekranizacji.
Na plus książce muszę oddać, iż po paru rozdziałach książka zaczęła żyć własnym życiem, a ja budowałam nowe wyobrażenia postaci oparte na lekturze.
To, co mi się w książce spodobało najbardziej to klimat. Opera, jej mroczne zakamarki, podziemne jezioro opisane zostały w tak, że bez trudno przeniosłam się do paryskiej Opery Garnier i jej wnętrz.

Więcej na bloogu

http://ggpodroze.bloog.pl/id,328778593,title,Duch-Opery-Gaston-Leroux,index.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz